Utrudnienia w ruchu pociągów. Pogotowie strajkowe w Polregio, część połaczeń odwołana
W związku ze sporem związkowców z zarządem Polregio kłopoty mają dotyczyć m.in. pasażerów w Kujawsko-Pomorskiem.
Urząd Marszałkowski w Toruniu już wczoraj wieczorem informował, że na trasę Bydgoszcz – Nakło – Piła nie wyjadą w piątek cztery pociągi pasażerskie, a w ich miejsce kursować będą autobusy zastępcze. Tymczasem według związkowców z siatki kolejowych połączeń może wypaść więcej pociągów, a podróżni w najbliższym czasie powinni liczyć się z jeszcze większymi problemami. Wszystko przez brak porozumienia w sprawie podwyżek płac i ogłoszone trzy dni temu pogotowie strajkowe.
Pracownicy spółki Polregio są najmniej zarabiającymi pracownikami na kolei - mówi Sławomir Centkowski wiceszef Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych.
- Bardzo często ich wynagrodzenie jest tak niskie, że nawet nie osiąga poziomu ustawowego. Już to powoduje odejścia pracowników - mówi związkowiec i przypomina 2008 roku w spółce Polregio pracowało około 16,5 tys. osób, a obecnie 6.5 tys.
- Odejścia są tak liczne, że nie jesteśmy w stanie zaspokoić niezbędnej liczby pracowników do bieżącej obsługi pociągu. Na to nakłada się absencja chorobowa i urlopy - tłumaczy.
Dlatego też według Sławomira Centkowskiego problemów na kolejowych trasach może być więcej. Związkowcy domagają się podwyżek o 700 zł. Kilkumiesięczne rozmowy z zarządem Polregio nie przyniosły efektu. Związkowcy ogłosili więc kilka dni temu pogotowie strajkowe.
- Jesteśmy przed strajkiem generalnym. Wyczerpaliśmy wszelkie instrumenty wynikające z ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - podkreśla Sławomir Centkowski.
Prawdopodobnie decyzje dotyczące strajku generalnego zapadną po świętach. Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do przedstawicieli Polregio, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Z kolei gazetaprawna.pl informowała ostatnio, że władze spółki proponowały podwyżkę 400 zł, ale wypłata środków byłaby uwarunkowana podpisaniem aneksów ze wszystkimi marszałkami województw.
Z ostatnich informacji wynika, że dziś (15 kwietnia) na tory w woj. kujawsko-pomorskim nie wyjedzie w sumie 30 pociągów i nie wszystkie uda się zastąpić komunikacją autobusową.
- Odwołujemy pociągi z tego powodu, że nie mamy jak obsadzić maszynistów. 14 maszynistów z naszego zakładu przyniosło zwolnienie lekarskie, natomiast pozostali pracownicy drużyn trakcyjnych odmawiają przyjęcia pracy w nadgodzinach - powiedziała Anna Cukrowska, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Zakładu Polregio w Bydgoszczy.
Zagrożone są połączenia Bydgoszcz - Toruń, Toruń - Inowrocław, Toruń - Włocławek, Inowrocław - Mogilno. W regionie odwołano 30 pociągów, 11 udało się zastąpić komunikacją autobusową, m.in. na trasie Bydgoszcz – Nakło – Piła.
Sytuacja jest dynamiczna i pasażerowie muszą w najbliższych dniach spodziewać się mniejszych lub większych zakłóceń. Tymczasem na stronie Polregio nie ma żadnej informacji na temat utrudnień. Ma się to zmienić, ale na razie pozostaje więc telefoniczna infolinia dla pasażerów. Przed świątecznym wyjazdem warto sprawdzić rozkład.