„Chodzi nie o mnie, ile o lasy, góry, pola...”
Dokumentalny film o jednym z najwybitniejszych polskich malarzy - Leonie Wyczółkowskim. Był jednym z najbardziej wszechstronnych pejzażystów i portrecistów epoki, z równą łatwością malował w technice olejnej, akwarelowej, co pasteli. Do dzisiaj pozostaje najbardziej płodnym i wszechstronnym grafikiem polskim - tylko w grafice pracował w 10 technikach. Z czasem jego temperament, niecierpliwość spowodowały, że zarzucił całkowicie technikę olejną na rzecz znacznie "szybszych" pasteli i akwareli. Potrafił za jednym posiedzeniem w plenerze wykonać kilkadziesiąt rysunków i szkiców. Dzieciństwo i młodość spędził na Ziemi Lubelskiej, w okolicach Jeziorzan (d. Łysobyki), i Ryk, gdzie znajdował się dwór jego dziadków Falińskich. Po studiach w Monachium i w Krakowie u Jana Matejki osiadł w tym mieście, pracując jako profesor w Akademii Sztuk Pięknych. Wiele wówczas podróżował odwiedzając Włochy, Hiszpanię, Anglię, Francję. Z czasem przeniósł się do Poznania, by osiąść na stałe w zakupionym dworku w Gościeradzu koło Bydgoszczy. Jednak pierwsze doznania z okresu dzieciństwa, sposób widzenia i odczuwania pejzażu, w ogóle przyrody, które stale są obecne w jego płótnach, grafice, wyniósł właśnie z Ziemi Lubelskiej, z okresu dzieciństwa. Wielkim przełomem dla jego twórczości okazał się kilkuletni pobyt na Ukrainie, podczas którego gruntownie zmienił technikę i sposób operowania światłem. Właśnie wtedy pojawił się impresjonizm Wyczółkowskiego mający proweniencję rodzimą, w każdym razie nie paryską, jak mówił sam malarz. Film pokaże kształtowanie się jego osobowości i smaku artystycznego, wrażliwości na ludzi i naturę. Do dzisiaj Wyczółkowski pozostaje najlepszym polskim malarzem oddającym istotę przyrody, jej ducha, z tego powodu wyeksponowane zostaną właśnie te akcenty, obecne w jego twórczości od samego początku aż do śmierci. Wyczółkowski szybko nużył się pewnymi tematami, np. przez całe życie lekceważąco traktował malowanie portretów, choć czas pokazał, że nie do końca miał rację. Inne, np. malarstwo historyczne, którym starał się go zaszczepić Matejko, czy karykaturę, traktował jako mało nieistotne, marginalne. Chociaż i tu potrafił osiągnąć znakomite rezultaty. Mimo sławy jaką zdobył za życia pozostał skromnym, dobrym człowiekiem. Przy całej krewkości charakteru (dwukrotnie pojedynkował się z innymi artystami na szable i szpady), cechowała go wielka dobroć oraz naturalna skłonność do pomagania innym. Co, zresztą, i studenci, i koledzy artyści, czasem bezwzględnie egzekwowali przy całej wyrozumiałości artysty. W filmie wykorzystane zostaną fragmenty materiałów o Leonie Wyczółkowskim zrealizowanych w TVP Lublin. Odnosi się to zwłaszcza do scen fabularyzowanych, kręconych w lubelskim skansenie oraz w Kazimierzu nad Wisłą. Być może, w miarę potrzeb, zostaną wykorzystane także zdjęcia realizowane uprzednio na Ukrainie.