Marek Gralik: Liczę, że od 1 lutego również starsi uczniowie wrócą do szkół
Wznowione przed tygodniem nauczanie stacjonarne w klasach I-III szkół podstawowych w Kujawsko-Pomorskiem przebiega pomyślnie. Tylko w przypadku nielicznych klas wprowadzane jest czasowe nauczanie zdalne.
- Dyrektorzy szkół nie zgłaszają problemów organizacyjnych związanych z nauczaniem w klasach I-III, wszelkie wątpliwości i problemy zostały rozwiązane przed powrotem dzieci. W zdecydowanej większości szkół nauka odbywa się normalnie, a tylko w nielicznych przypadkach poszczególne oddziały klas I-III przechodzą na pewien czas przechodzą na naukę zdalną - mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
Zaznacza, że powodem ograniczeń w nauczaniu stacjonarnym jest koronawirus - na przykład może to być sytuacja, że ktoś z rodziny ucznia jest zakażony i zostało to zgłoszone do szkoły. Wówczas w ramach ochrony wszystkich innych uczniowie konkretnego oddziału przechodzą na nauczanie zdalne, zazwyczaj na tydzień.
Obecnie na 719 szkół z klasami I-III w regionie, pojedyncze oddziały w 11 szkołach przeszły na czasowe nauczanie stacjonarne, czyli w 7,53 proc. wszystkich szkół. Dotyczy to 14 oddziałów, w których jest 214 uczniów. Wszystkich uczniów w najniższych klasach jest ponad 58 tys.
Gralik podkreślił, że dyrektorzy szkół zgłaszają postulaty w sprawie szybkiego otwarcia basenów, żeby dzieci mogły uczęszczać na naukę pływania. - Prośby rodziców przekazaliśmy ministerstwa, które analizuje sytuację i przygotowuje ewentualne rozwiązania prawne, które liczę, że wejdą w życie 1 lutego. Liczę również na to, że od początku lutego uczniowie starszych klas szkół podstawowych i uczniowie szkół ponadpodstawowych przystąpią do nauki stacjonarnej. Sytuacja w klasach I-III pokazuje, że decyzja o wznowieniu zajęć była słuszna.