Używasz tych słów codziennie. Czy wiesz, czym są anglicyzmy?
2020-06-24, 20:45 Reklama
Angielski jest językiem wszechobecnym, napotykamy go na każdym kroku, towarzyszy nam w pracy, poza nią, podczas wypoczynku. Czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że korzystamy z wyrazów, które mają korzenie w języku angielskim. Są z niego zapożyczone, ale zadomowiły się w polszczyźnie i nic nie wskazuje na to, by miały zostać wyparte. Dziś pomówimy o anglicyzmach, które towarzyszą nam każdego dnia.
Skąd pochodzą te wyrazy?
Nasz język jest pełen słów, które trafiły do nas za pośrednictwem innych języków, między innymi łaciny, greki, niemieckiego, francuskiego, włoskiego i oczywiście angielskiego. Wszystko jest to związane z historią naszego kraju. Wspomniane wcześniej anglicyzmy są z nami od początku XX wieku. Pomocna w zrozumieniu fenomenu anglicyzmów, a także kalek językowych, będzie nauka języka angielskiego online. Podczas zajęć na internetowym kursie angielskiego możemy zadawać dowolną ilość pytań lektorowi, który wytłumaczy nam pochodzenie wyrazów, a przy okazji pomoże zrozumieć ich zastosowanie w codziennej mowie. Dobrą szkołą, która posiada w ofercie intensywny kurs angielskiego, jest Tutlo. Do zajęć potrzebujemy jedynie komputera oraz internetu. Szczegółowe informacje na ten temat znajdziesz na stronie: Angielski Online w szkole językowej Tutlo.
Trzeba wiedzieć, że obecnie panująca ekspansja anglicyzmów związana jest z globalnym wpływem języka angielskiego na inne języki. Na zakorzenienie się anglicyzmów w polszczyźnie istotne oddziaływanie mają dziś spotkania firmowe z klientami zagranicznymi, które odbywają się w korporacjach. To właśnie korporacje szybko wchłonęły pewne zwroty i wkleiły je do swoich codziennych słowników. Największy wpływ anglicyzmy mają na takie strefy naszego życia jak: kultura i rozrywka, biznes i technologie, branża komputerowa, mody, zdrowie, a nawet żywność. A to oczywiście nie wszystkie z nich.
Przykłady anglicyzmów i kalek językowych
Anglicyzmów i kalek mamy bardzo wiele w naszym języku. By wymienić je wszystkie, nie starczyłoby miejsca, dlatego poniżej przedstawiamy kilka najbardziej powszechnych przykładów połączonych z branżami:
- biznes – menedżer, ale także dopuszczane jest menadżer i manager, broker, lider, PR, leasing, holding;
- komputery i technologie – driver, joystick, server, spam, MMS, SMS;
- kultura – bestseller, dubbing, poster, puzzle;
- fashion – blogerka, full cap (chodzi o czapkę z daszkiem), dżinsy, adidasy (jako sportowe buty tego typu), lewisy;
- kulinaria – cheeseburger/hamburger, grill, fast food, tost;
- sport – aut, walkower, golf, hokej, team;
- zdrowie – peeling, fitness, tonik, wazelina.
Oczywiście to tylko maleńki wycinek z całości. Nie możemy też zapominać tutaj o pewnym żargonie językowym, który narodził się w internecie i który często związany jest z popkulturą, rodzinnymi rozmowami itd. Pojawiają się tutaj takie określenia, jak: zasejwować (zapisać grę od słowa save), singiel (chodzi o tryb dla jednego gracza) multiplayer (tryb wieloosobowy) – mówi się, że gramy w multi. Na zajęciach robimy questy (zdania), a zamiast swoją drogą mawiamy by the way (co zapisujemy skrótem BTW). Gdy coś nas natomiast zaskoczy, reagujemy, mówiąc oh my God (o mój Boże, co zapisujemy skrótem OMG).
Trzeba pamiętać, że każda grupa zawodowa, grupa związana z pewną kulturą czy subkulturą będzie miała swoje wyrazy, których nie zrozumie ogół użytkowników języka. Przy tej okazji warto też wspomnieć o kalkach językowych, czyli zapożyczeniach ukrytych. Są to dosłownie przetłumaczone słowa np. skyscraper (drapacz chmur – dosłowne tłumaczenie angielskiego) – crime scene (scena zbrodni).