Place zabaw w Bydgoszczy: otwarte czy zamknięte? Ratusz odpowiada: - Zamknięte
- W piątek poszedłem z synkiem pobawić się na placu przy Bulwarach. - Okazało się, że furtka znów jest otaśmowana, pojawiła się kartka z komunikatem o zakazie wstępu, a przecież jeszcze dwa dni temu bawiły się tam setki dzieci. O co tu chodzi?
Przypomnijmy, że tuż przed 6 czerwca, czyli przed terminem uznanym przez rząd za czas powrotu relaksu najmłodszych na placach zabaw i w salach zabaw, rodzice pozwolili dzieciom bawić się na placach.
Jedna z mam obliczyła, że w Parku im. Witosa w Bydgoszczy jednego wieczoru bawiło się około...300 dzieci. I większość maluchów ciężko było stamtąd zabrać przez kilka godzin.
- Jakież było moje zdziwienie, gdy w piątek 12 czerwca zastałem z synkiem zamknięty plac zabaw na Bulwarach i kartkę z informacją: "nieczynne do odwołania" - mówi pan Piotr. - Czy wróciła kwarantanna? Nic o tym nie wiedziałem...
Jak wyjaśnia nam Marta Stachowiak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Bydgoszczy, miejskie place zabaw - a jest ich 66 - oficjalnie nigdy nie zostały otwarte. Ratusz wciąż nie otrzymał bowiem wytycznych dotyczących zasad sanitarnych obowiązujących w tych miejscach, m.in. dezynfekcji czy liczby użytkowników ( co służby sanitarne doprecyzowały szczegółowo, np. w przypadku przedszkoli czy szkół) stąd nie dał pozwolenia na rekreację.
Co ciekawe, policjanci patrolujący parki, nie zwracają uwagi rodzicom, że wciąż obowiązuje zakaz zabaw. Do tematu wrócimy.