Wołają „mama" przez całą dobę. Matki: to słowo pada milion razy dziennie
Zapytaliśmy bydgoskie mamy, ile razy dziennie słyszą to najpiękniejsze słowo świata. Co odpowiedziały?
- Miliard pięćset sto dziewięćset – śmieje się Kasia, mama dwóch córek w wieku 11 i 14 lat. - „Mamo, a gdzie są moje ubrania”, „Mamo, a widziałaś moje buty”, „Mamo, a gdzie jest moja bluzka”, „Mamo, a pomożesz mi?”… Córki krzyczą „mamo” kiedy wstaną, kiedy odrabiają lekcje i potrzebują pomocy, kiedy są głodne, kiedy wracają ze szkoły, kiedy chcą podwieczorek, kiedy chcą kolację, kiedy idą spać. Właściwie o każdej porze dnia i nocy. Ale bez tego „mamo” byłoby ciężko, to ulubione słowo.
- Nie wiem, nie liczyłam, ile razy słyszę słowo „mama” - ale strasznie dużo. Niezliczoną ilość razy – odpowiada Sylwia, mama piątki dzieci w wieku od 12 do 22 lat. - Najwięcej wołają „mamo” w weekendy: „Mamo, jestem głodny”, „Mamo, idziemy na spacer”, „Mamo, pomóż mi”, „Mamo, potrzebuję pieniędzy”… Dziesiątki razy dziennie słyszę słowo „mama”. Lubię je, wolę „mama”, niż „mamusia”. „Mamo” jest takie fajne, takie naturalne.