Babie lato rozpieszcza hotelarzy i poszukiwaczy taniego wypoczynku
W porównaniu z wakacjami we wrześniu i październiku o ponad połowę spadły ceny za nocleg w Krakowie, a w popularnym Karpaczu o ponad jedną trzecią.
Tradycyjnie najpopularniejsze o tej porze roku są wyjazdy w góry. We wrześniu i październiku turyści zostawili u górali aż o 36 proc. więcej pieniędzy niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Średnia wartość rezerwacji na jesień 2018 to 1048 złotych.
Na liście topowych rezerwacji królowały: Zakopane, Kraków, Karpacz, Wisła, Białka Tatrzańska, ale wyjątkowo słoneczna i ciepła jesień spowodowała, że nie brakowało chętnych na przedłużone wakacje w innych częściach kraju, również w miejscowościach nadmorskich. Spory ruch odnotowano też w zyskujących na popularności Bieszczadach.
- Dawno nie widzieliśmy tam takich tłumów i takiej pogody o tej porze roku. Mieliśmy zgłoszenia o kolejkach przy zakupie biletów na szlak czerwony z Brzegów Górnych do Ustrzyk Górnych – relacjonuje Grzegorz Kołodziej, e-commerce manager Noclegi.pl.
Miłośnicy jesiennych wypadów wyjeżdżali najczęściej na weekend (średnia rezerwacja 2 do 3 nocy) i rodzinnie (dwie osoby dorosłe i dziecko).
Jeśli sprawdzą się prognozy synoptyków, zapowiadających ponowne ocieplenie, rekordowy może być też poświąteczny pierwszy weekend listopada. Z danych platformy rezerwacyjnej wynika, że coraz większym zainteresowaniem cieszą się mniejsze ośrodki.
- Prawdopodobnie dzieje się tak ze względu na niskie ceny w tych mniej modnych i popularnych miejscowościach – mówi Grzegorz Kołodziej. – Na przykład w Jurgowie pod Zakopanem, w tym momencie można zarezerwować nocleg dla jednej osoby już za 24 złote, w Piwnicznej-Zdroju średnia cena noclegu to 30 złotych, a w Krościenku nad Dunajcem – 42 złote.