Rzuciła pracę w banku dla Pracowni Światła. I zaraża miłością do świec sojowych [zdjęcia]
Wyglądają jak desery, niewielkie rzeźby, damskie bibeloty albo maskotki. Wszystkie je można zapalić i delektować się pięknym zapachem, który roztaczają. Byliśmy w bydgoskiej Pracowni Światła, gdzie na warsztatach można tworzyć świece sojowe.
To niezwykłe miejsce stworzyli Marta Kontna i Wojciech Chwil. - Zaczęło się tak, że dostałam od Wojtka w prezencie na urodziny zestaw do robienia świec sojowych – opowiada Marta. - Jak zaczęłam je robić, to trafiły od razu w moje serce.
- Marta ma niezwykły dar do robienia różnych rzeczy manualnych. Wydawało mi się więc, że to będzie trafiony prezent. Nie spodziewałem się, że tak jej się spodoba, że stworzymy z tego coś więcej - dodaje Wojciech.
Żeby otworzyć Pracownię Światła, Marta musiała zwolnić się z pracy w banku. - Pracowałam tam przez 3,5 roku, to była bardzo dobra praca, miałam wokół super ludzi, ale czułam, że to nie dla mnie. Chodziło mi też o to, żeby zarażać ludzi tworzeniem świec, by pokochali to tak, jak ja. Dziś jestem szczęśliwa, bo widzę, jaką radość to sprawia tym, którzy pracują ze mną na warsztatach.
Na początek planowali głównie warsztaty w szkołach, dziś pracują nie tyko z dziećmi, ale też dużo z seniorami i ogólnie z dorosłymi. Pierwszą pracownię Marta otworzyła w swoim garażu, dziś z Wojtkiem prowadzą Pracownię Światła w centrum Bydgoszczy.
Więcej w rozmowie poniżej.