Tu ze śpiączki wybudziły się 84 osoby. Rodziny mają nadzieję na kolejne cuda
Czy w święta Bożego Narodzenia dzieją się cuda? Wierzą w to bliscy podopiecznych Fundacji Światło w Toruniu, która blisko 20 lat temu otworzyła Zakład Opiekuńczo-Leczniczy.
Syn pani Urszuli miał wypadek samochodowy. – Ja czekam dziewięć lat na wybudzenie syna, na cud – bo bardzo trudno mi to przeżywać. Może Pan Bóg wysłucha mnie. Bardzo przykro, że syna nie ma z nami, żeby to [święta – przyp. red.] przeżywać – mówi.
– Te cuda dzieją się na naszych oczach – cuda nie w takim sensie, że wstaje pacjent od razu wstaje czy zaczyna chodzić. To cuda takie, że on mrugnie okiem, poruszy ręką. Jeżeli jesteśmy na co dzień z tym pacjentem, to widzimy te małe cuda, które dla nas są wielkie – opisuje pielęgniarka Natalia.
– Na szczęście mamy do czynienia z niezwykle wrażliwymi ludźmi, którzy tutaj pracują i takimi, którzy potrafią empatycznie podejść do drugiego człowieka – to jest ta niezwykła wartość dla naszej placówki – podkreśla Katarzyna Gucajtis, dyrektorka zakładu.
Do tej pory w placówce wybudziły się 84 osoby.
Więcej w relacji Michała Zaręby.