Od roku dają serce i schronienie potrzebującym. Urodziny toruńskiej Sercowni [zdjęcia]
Toruńska Sercownia ma już rok. To miejsce, w którym osoby w kryzysie bezdomności mogą zjeść ciepły posiłek, wziąć prysznic, czy skorzystać z pomocy medycznej. W czwartek (26 września) w Sercowni był też tort, poczęstunek i goście.
– Zaczęło się tak, że zebraliśmy grupę ludzi, którzy chcieli pomagać. Jesteśmy jedynym miejscem w Polsce, które obsługuje osoby w kryzysie bezdomności pod wpływem alkoholu i to jest dosyć ważne. Nikogo tutaj nie oceniamy. Mamy dyżury dwa razy w tygodniu, w okresie zimowym trzy razy w tygodniu. Można tutaj wziąć prysznic, skorzystać z pralni i suszarni – wspominał Michał Piszczek ze Stowarzyszenia Serce Torunia.
– Osoby, które nas odwiedzają na każdym dyżurze, jest to około 80-100 osób, trzy razy w tygodniu, z czego jakieś 20-30 procent to są osoby z bardzo poważnymi chorobami, bądź jakieś drobne rzeczy: ból głowy, mierzenie ciśnienia – opisała Sylwia Łukasiak, która opiekuje się potrzebującymi pod kątem medycznym.
– Bardzo często jest to typowa praca interwencji kryzysowej. Bardzo duży kawał pracy to streetwalking, dopiero później wchodzi rozmowa wspierająca, rozmowa terapeutyczna. To praca różnorodna, fascynująca, ciężka, ale i satysfakcjonująca – dodała Zuzanna Józefowicz, psycholog.
Sercownia działa przy ul. Legionów 238.