Upamiętnili Żołnierzy Wyklętych na sportowo. Bieg Tropem Wilczym w Bydgoszczy [zdjęcia]
Młodzież z klas mundurowych, harcerze, żołnierze, strażacy i cywile. To uczestnicy Biegu Pamięci Tropem Wilczym na bydgoskiej Osowej Górze. Pobiegli na dystansie 1963 metrów i 7 kilometrów, by oddać hołd żołnierzom powojennego antykomunistycznego podziemia.
Długość 1963 metrów przypomina o tym, że w 1963 roku zginął w walce Józef Franczak, ostatni Żołnierz Wyklęty. W Bydgoszczy inicjatywa upamiętniająca żołnierzy polskiego powojennego podziemia odbyła się na terenie Muzeum Wojsk Lądowych.
– Pogoda, atmosfera, ludzie – jest wspaniale. Biegniemy dla tych Żołnierzy Wyklętych, żeby o nich pamiętać całe życie, bo naprawdę są zasłużeni – powiedział jeden z uczestników.
Nie zabrakło również amatorów sportu, którzy na co dzień zajmują się innymi profesjami. – Ja ogólnie jestem skrzypaczką i nie biegam, więc się cieszę, że przebiegłam. To było niesamowite uczucie. Ciągle miałam z tyłu głowy, że biegnę, dziękując Żołnierzom Wyklętym za tą ofiarę. Naprawdę jestem szczęśliwa.
– Biegło się świetnie, chociaż nie mam aż takiej kondycji, ale dla chłopaków, dla Żołnierzy Wyklętych, Niezłomnych, to dałam radę. Bardzo piękny bieg, także bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tym wydarzeniu, razem z córką, mężem i synem, bo oni biegną na siedem kilometrów – opisała jedna z kobiet.
W biegu wzięli udział żołnierze z Wojskowego Centrum Rekrutacji. – Jesteśmy tutaj, żeby tylko się przebiec, nie skupiamy się na wyniku, żeby jedynie wziąć udział.
O tym, że bieg jest świetnym sposobem na przypominanie historii, przekonywał jego organizator – druh Mariusz Gotowicz z Kujawsko-Pomorskiej Chorągwi ZHP.
– To jest symboliczny bieg, żeby uczcić i pamiętać o tych, którzy polegli za naszą wolność. Za to, żebyśmy mogli mówić w języku polskim. Biegamy w lesie na Osowej Górze, a dokładnie po dawnych terenach składnicy amunicyjnej, która powstała w 1917 roku. Miejsce startu i mety jest przy samym muzeum, także przy okazji dla biegaczy będzie taka frajda, że zobaczą różne pancerne pojazdy i jakieś wozy bojowe – dodał Gotowicz.
Biegowi towarzyszyły gry, konkursy i animacje. Było też ognisko i grochówka. To wszystko odbyło się na terenie filii bydgoskiego Muzeum Wojsk Lądowych na Osowej Górze. Była doskonała okazja, by zapoznać się z ogromnymi eksponatami, które nie mieszczą się w muzeum przy ulicy Czerkaskiej.