Ciechocinek szykuje się do świętowania. Tężnie solankowe mają już 200 lat!
Rada Miejska Ciechocinka obradowała w piątek (16 lutego) na uroczystej sesji. Jej głównym tematem był jubileusz dwustulecia uzdrowiskowych tężni solankowych.
Samorząd kurortu zamierza obchodzić hucznie „Rok Tężni”. O głównych wydarzeniach informował Jarosław Jucewicz, burmistrz uzdrowiska.
– Mamy przygotowany szereg imprez: opera i operetkę, galę tenorów, koncert Vistuli Sound, ale także będzie dużo atrakcji sportowych. Szczególnie na tę okoliczność wymyśliliśmy bieg 200 kilometrów na 200-lecie tężni. Już niebawem, 17 marca zaczynamy międzynarodową konferencję o wodach, czyli solanka jako jeden z elementów tego, co napędza nasze uzdrowisko, tężnie i daje możliwość produkcji soli. Spodziewamy się gości z Niemiec, Litwy, Egiptu i Algierii. W okolicach września będziemy organizować kongres uzdrowisk polskich. To, co boli branżę uzdrowiskową, ale także potencjał na rozwój – wyliczał Jucewicz.
Z kolei ciechocińska regionalistka, Aldona Nocna wyjaśniała, że złoża solanki pod Ciechocinkiem znane były już w średniowieczu. Na skalę przemysłową sięgnięto po nie dopiero w okresie zaborów.
– Pochylono się nad tym terenem, gdy kopalnia soli w Wieliczce znalazła się w rękach Austriaków. Sól była minerałem pożądanym, zaborcy wykorzystywali sytuację Polaków i narzucali bardzo wysokie ceny, wręcz „słone”, jeżeli chodzi o sól. Znalazły się osoby – wizjonerzy, którzy myśleli o tym, żeby wybudować największą w ówczesnej Europie warzelnię soli, salinę. Różnie o tym się mówi. Tężnie to jest tylko element całego procesu technologicznego – podkreśliła Nocna.
Tężnie solankowe to symbol Ciechocinka i ważny element uzdrowiskowej terapii. Parująca na nich solanka wydziela do atmosfery leczniczy jod.
Jednak mało kto pamięta, że ideą budowy tężni nie były kwestie medyczne. W pierwszej połowie XIX wieku tężnie służyły wyłącznie do produkcji soli, odzyskiwanej z solanki. Dopiero kilka dekad później wykryto ich lecznicze atrybuty.