Stoi na jednej nodze na latarni! Bocian sensacją kruszwickiego osiedla Zagople
Zimowego rezydenta monitorują strażnicy z Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia z Kruszwicy, którzy bardzo chcą złapać ptaka, ale jak na razie bezskutecznie. Bocian na szczęście jest w dobrej kondycji i nie wymaga pilnej interwencji weterynaryjnej. Od czasu do czasu ptak spaceruje po osiedlu.
– Martwimy się o niego, ale podziwiamy, że polubił nasze osiedle. Mieszkamy naprzeciwko, pierwszy raz widzieliśmy bociana na tym właśnie bloku. To aż było niewiarygodne: jak on się tam potrafi w ogóle utrzymać...
– Nie widziałem nigdy bociana zimą. Podziwiam, że na jednej nodze zachowuje równowagę. Mnie się nie udaje... - mówią mieszkańcy.
– Chcielibyśmy go złapać i przewieźć w cieplejsze miejsca, czyli dokładnie do Ośrodka Rehabilitacji Ptaków Dzikich, ale nasz bociek nie bardzo chce się zgodzić na taki układ i sukcesywnie unika naszym strażnikom – mówi Andrzej Sieradzki, dyrektor Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia. – Pocieszające jest to, że on jest w dobrej kondycji. Nie ma jakichś widocznych uszkodzeń. Po prostu sobie fruwa (...). Klimat się zmienia, więc może zmieniają się też jakieś orientacje ptaków, co do odlotów – podejrzewa dyrektor Sieradzki. – Obserwujemy to na przykładzie gęsi gęgawy, gdzie liczne stada w ogóle nie odlatują. Gęsi kalkulują i stwierdzają, że im to się nie opłaca. Być może bociek jest pionierem innego sposobu myślenia, albo zupełnie inne czynniki wpłynęły na jego decyzję. Być może w chwilach odlotów nie załapał się na żaden sejmik bociani (...).
Strażnicy mają nadzieję, że w końcu uda się im złapać ptaka. Pracownicy Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia przypominają mieszkańcom, że bociana można dokarmiać jedynie nieprzyprawionym i surowym mięsem.