Liczba zachorowań na czerniaka rośnie. Onkolog: Korzystajmy ze słońca, ale z umiarem
Co roku w Polsce kilka tysięcy pacjentów dowiaduje się, że choruje na czerniaka, ta liczba z roku na rok rośnie. O profilatyce tej choroby pamiętajmy cały rok, ale szczególnie – latem. – Nadmierna ekspozycja słoneczna jest ewidentnym czynnikiem rakotwórczym – ostrzega dr Tomasz Mierzwa, koordynator Centrum Profilaktyki i Promocji Zdrowia Centrum Onkologii w Bydgoszczy.
Specjalista zachęca, by korzystać ze słońca, ale „z umiarem i mądrze”. – Co znaczy z umiarem? Najlepiej nie wychodzić na silną ekspozycję, w godzinach 11.00–16.00, kiedy słońce znajduje się najwyżej i kąt padania promieni słonecznych jest najmniej korzystny dla naszej skóry – tłumaczy. – Stosujmy ochronę – nawet zwykłą, mechaniczną ochronę – zwiewną koszulkę, T-shircik... Róbmy wszystko, żeby nie dopuścić do oparzenia słonecznego, a już zwłaszcza chrońmy dzieci! Każde oparzenie słoneczne, zwłaszcza w wieku dziecięcym, to jest kilka, kilkanaście proc. więcej ryzyka wystąpienia nowotworów skóry – podkreśla.
Najgroźniejszym nowotworem skóry jest czerniak. – Liczba zachorowań na czerniaka złośliwego ciągle rośnie i pomimo dużego postępu w leczeniu, ciągle namawiamy właśnie do zachowań profilaktycznych, zwłaszcza osoby ze znamionami na skórze – mówi dr Mierzwa. – Nie jest łatwo ocenić znamię, powinien to zrobić lekarz, dermatolog albo onkolog. Szczególnie ocenione powinny być znamiona narażone na ekspozycję na słońce – te znajdujące się na twarzy, rękach. Lepiej poddać się zabiegowi usunięcia tej zmiany, niż dopuścić do tego, że ona zacznie zmieniać się w czerniaka – wskazuje.
I przypomina, że wizyta u onkologa nie wymaga skierowania, natomiast skierowanie do poradni dermatologicznej można otrzymać od lekarza POZ.