„Trzeba być człowiekiem, lubimy, jak jest wesoło”. Dzień Rodzicielstwa Zastępczego w Toruniu
„Rodzic na zastępstwo, miłość na zawsze” – pod takim hasłem Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Toruniu zorganizował konferencję podsumowującą Kujawsko-Pomorskie Obchody Dnia Rodzicielstwa Zastępczego.
Towarzyszyła jej Gala Rodzicielstwa Zastępczego. W kujawsko-pomorskim jest ponad 2100 rodzin zastępczych. – To niewystarczająca liczba – podkreślił dyrektor ROPS-u Adam Szponka.
– Patrząc na statystyki i trendy, jakie obserwujemy w obszarze pieczy zastępczej, to niestety przybywa nam dzieciaków, które odbierane są ze swoich biologicznych rodzin, a nie przybywa nam rodzin zastępczych. Widzimy też takie sytuacje, że rodziny zastępczej rezygnują spełnienia tej funkcji. Praca, którą wykonują, jest naprawdę odpowiedzialna i wymagająca – opisywał Adam Szponka.
– W tej chwili mamy rodzeństwo: sześć i siedem lat. Sześcioletnia jest niepełnosprawna i mamy dwumiesięczne maleństwo. Te dzieci są obciążone, nie chodzi tylko o zdrowie, ale o psychikę. Mają rodziny i kontakt z nimi, ale różnie bywa – mówiła Ewa Łobaczewska.
Niektórzy rodzice, którzy zdecydowali się na adopcję, są bardzo zadowoleni, że w ich ognisku domowym jest głośno, a humor stoi na wysokim poziomie. – Doba jest za krótka, ale postanowiliśmy dać coś od siebie. Trzeba być człowiekiem. My, jako rodzina lubimy, żeby coś się działo, żeby było gwarno, wesoło i chcieliśmy ten dom im dać, jak na razie to idzie – podkreślił Marek Sobczak.
Podczas konferencji rozmawiano m.in. o depresji dzieci i młodzieży oraz o usamodzielnianiu się osób opuszczających pieczę zastępczą.