Jakie tam były warunki?
- Duża sala i niewiele miejsc dla publiczności, bo do środka wchodziło tylko około 150 osób. Poza koncertami orkiestry odbywały się tam także popisy uczniów szkoły muzycznej, więc ciągle brakowało miejsca. Dyrektor Andrzej Szwalbe podjął słuszną decyzję domagając się gmachu dla upaństwowionej orkiestry. Zespół potrzebował odpowiednich warunków – takich, jakie powinna mieć filharmonia.
Co pamięta Pani z koncertu inauguracyjnego?
- Przede wszystkim występ genialnego pianisty - Henryka Sztompki, ucznia Ignacego Jana Paderewskiego. Byłyśmy z koleżankami z liceum ogromnie podekscytowane. Wszystkie w białych bluzkach i granatowych spódniczkach. Siedzieliśmy w ostatnich rzędach, bo mieliśmy ulgowe bilety, ale wrażenie było niesamowite. Wielka sala, brzmienie dużej orkiestry, znakomite warunki. Wszystko bez porównania z Pomorskim Domem Sztuki, gdzie wcześniej grała orkiestra. Czuło się niezwykłą atmosferę.
Alicja Weber – muzykolog, pedagog, recenzentka i publicystka muzyczna. W latach 1981-1990 dyrektor Państwowej Opery w Bydgoszczy, w latach 1999-2005 Dziekan Wydziału Dyrygentury, Jazzu i Edukacji muzycznej Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, obecnie nadal związana z tą uczelnią.
Cały wywiad opublikowany zostanie w jubileuszowym albumie pt. „Naród sobie”, który wydany zostanie przez Filharmonię Pomorską w Bydgoszczy w listopadzie 2018 r.
Zobacz także
60 lat bydgoskiej filharmonii
Bydgoska Filharmonia Pomorska 16 listopada 2018 świętowała 60-lecie swojego gmachu. Z tej okazji instytucja przygotowała jubileuszową publikację pt. „Naród… Czytaj dalej »
Załatwili gąski, by odlać z nich orła. Filharmonia z drugiej strony estrady
Choć to poważna instytucja, nie znaczy że zawsze jest tam poważnie. Pracownicy bydgoskiej filharmonii potrafią przytaczać dziesiątki zabawnych historii… Czytaj dalej »
Władze kazały przesunąć filharmonię, przeszkadzała też ”bielawska kurzawka”
- To nie była łatwa budowa. Trzeba było opanować „bielawską kurzawkę”, a potem nagle PRL-owskie władze zażądały, żeby filharmonia stała pod innym… Czytaj dalej »
Krakowski dyrygent: Sześć lat mieszkałem na drugim piętrze filharmonii
- Łazienki własnej nie mieliśmy. Trzeba było schodzić na parter do wspólnej, przeznaczonej również dla muzyków. Jak był koncert, to były dodatkowe trudności… Czytaj dalej »
Nazwisko Szwalbego wszędzie otwierało drzwi. Prof. Bezwiński o szefie filharmonii
- Pomyślałem, że warto od początku opisać tę historię – jak rósł Szwalbe – opowiada prof. Adam Bezwiński, który jeszcze za życia dyrektora napisał… Czytaj dalej »
Antoni Wit: W Bydgoszczy miałem wielu świetnych muzyków
- Wspominam pracę w Bydgoszczy z rozrzewnieniem. Po siedmiu latach od ukończenia studiów zostałem szefem orkiestry i miałem wpływ na to, jakie utwory będą… Czytaj dalej »
Muzycy filharmonii: Orkiestra jest zupełnie inna, niż 60 lat temu
- Jeden z naszych ulubionych utworów to „Życie bohatera” Ryszarda Straussa. Kiedyś był bardzo trudny dla orkiestry, dziś jesteśmy w stanie szybko go… Czytaj dalej »
Muzycy: Nasi koledzy budowali, dyrektor nocą pilnował materiałów
- Nasi koledzy w wolnym czasie przychodzili na budowę i pracowali fizycznie. Mieli pokrwawione ręce od wkładania waty szklanej do pustaków. Tak, jak cała… Czytaj dalej »