Wybrzmiały...

Rok 2023 w koncertowym paśmie Polskiego Radia PiK zaczynamy w podobnym charakterze, jak kończyliśmy poprzedni. Pierwszy, przy okazji świąteczny piątek stycznia zamknie RÓISÍN MURPHY, tym razem bez Marka Brydona, z którym tworzyła fundament zespołu MOLOKO. Swoją autorską wizją sukcesu ta charyzmatyczna artystka z Irlandii potrafiła wyrażać równie udanie, z wykorzystaniem szerokiego wachlarza ekspresji, jak w macierzystym duecie. Dowody znaleźć można na pięciu wydanych dotąd albumach Róisín, ciągnących za sobą trasy koncertowe. Sięgniemy do występu promującego Jej drugi album zatytułowany „Overpowered”, zapraszając Słuchaczy do serca Brukseli, gdzie 19 listopada 2007 roku RÓISÍN MURPHY wystąpiła na scenie sali koncertowej Ancienne Belgique.

Zarejestrowany wtedy materiał wydany został zapisem audio i dvd zatytułowanych po prostu „Róisín Murphy - Live at Ancienne Belgique 19.11.07”. W programie Jej występu znalazło się 15 kompozycji z dwóch wydanych wtedy już autorskich albumów, wzbogaconych o wspomnienie MOLOKO z programu jego ostatniej płyty „Statues”. Z tego właśnie czerpiemy zachęcając oczywiście Państwa do oklasków dla artyzmu RÓISÍN MURPHY.

U progu Sylwestra 2022, próbujemy roztańczyć kujawsko-pomorską antenę! Ostatni piątek tego roku zamkniemy muzyką bardzo rytmiczną i zawahamy się sięgnąć po przeboje. I to z oklaskami! W koncertowym paśmie Polskiego Radia PiK zabrzmią fragmenty występu irlandzko-angielskiej formacji MOLOKO, zarejestrowane 22 listopada 2003 roku w londyńskiej Brixton Academy. Całość wydana została rok później na płycie DVD pt. „11,000 Clicks” oraz materiałem audio na płycie dołączonej do kompilacyjnego albumu „Catalogue” z 2006 roku.

Fundamentami składu MOLOKO była zawsze para, którą tworzyli Róisín Murphy z Irlandii i Mark Brydon z Anglii, dający początek grupie w 1993 roku w angielskim Sheffield. Występ zespołu 10 lat później na scenie Brixton Academy był fragmentem trasy promującej ostatni studyjny album, wydany w marcu 2003 roku pt. „Statues”. Oprócz kompozycji z nowej płyty, w stronę publiczności wysłane zostały pozytywne wibracje ze strony muzyków MOLOKO i charyzmatycznej wokalistki Róisín Murphy, potrafiącej wyzwolić z publiczności największe zasoby koncertowego entuzjazmu.

W ten wyjątkowy wieczór grudniowego piątku, u progu Wigilii Bożego Narodzenia, zapraszamy Państwa do oklasków dla artystki, której talent i charakter występów potrafią obudzić szacunek i podziw nawet u przypadkowego Słuchacza... Zwłaszcza gdy potęgowane wyjątkowym miejscem, w którym rozgrywa się prawdziwa muzyczna sztuka. Tak było 13 marca 2019 roku w londyńskim Royal Albert Hall, która wypełniła się tego wieczoru magią artyzmu kanadyjskiej wróżki natchnionej szekspirowskim duchem, tradycjami ludowymi Wysp Brytyjskich wątkami kulturowymi Wschodu... Wszystko to powoduje, że podpisywane przez Nią płyty nie muszą zalegać na półkach, a koncerty wyprzedane zostają na długo przed datą spotkania. LOREENA McKENNITT - niemal u progu wiosny trzy lata temu zatrzymała się w Londynie w ramach trasy promującej album „Lost Souls”. Płyta ukazała się niemal rok wcześniej i pozwoliła spotkać się artystce z fanami w wielu miejscach na świecie. „Lost Souls Tour” był zatem trasą długą i z pewnością męczącą, a jednak Loreena McKennitt zdołała rozwinąć przed publicznością w Royal Albert Hall opowieść barwną i bogatą w rozmaite wątki kulturowe, wplatając w magię marcowego wieczoru nie tylko swoją osobliwą barwę głosu, ale również brzmienie niecodziennego instrumentarium.

Trzeci piątek grudnia zabrzmi w paśmie koncertowym Polskiego Radia PiK retransmisją występu szwajcarskiego LOUIS MATUTE JAZZ QUARTET, zarejestrowanego 28 listopada 2022 roku w toruńskim Hard Rock Pub Pamela.

Louis Matute jest gitarzystą pochodzącym ze Szwajcarii. Studiował jazz w Wyższej Szkole Muzycznej w Lozannie (Szwajcaria), w której wykładali: Francis Colett, Wolfgang Muthspiel i Lionel Louek. Louis Matute to muzyk eklektyczny, sideman kilku projektów grających w różnych stylach. Współpraca z wieloma zespołami pozwoliła mu występować na renomowanych szwajcarskich scenach oraz dzielić je z tak wyjątkowymi muzykami, jak: Nicolas Folmer, Nguyen Lê, Matthieu Michel czy Ben Van Gelder. Louis Matute prowadzi własny kwartet oraz duży zespół, z którym wydał trzy albumy. W 2019 roku artysta otrzymał nagrodę Cully Jazz Festival za „jakość osobistego projektu, profesjonalizm i potencjał rozwoju na scenie szwajcarskiej i międzynarodowej”. W październiku 2019 roku został zaproszony przez Ambasadę Szwajcarii oraz Konsulat Francji do wzięcia udziału w festiwalu Madajazzcar. Jest zwycięzcą konkursu Jazz Contreband 2019.

Drugi piątek grudnia i coraz bliżej świąt Bożego Narodzenia :) Czy zatem zdziwią kogokolwiek dźwięki z grudniowym podszyciem, które od lat pojawiają się w tym czasie dzięki projektowi TIGER MOTH TALES? Jego główny architekt PETE JONES rozpisuje swoje wizje na pięcioliniach ogólnie pojętego art-rocka, a pojęcie to i jego cechy doskonale dopasowują się do zimowych opowieści wynoszonych z dzieciństwa tego brytyjskiego artysty, a także baśniowej niekiedy atmosfery jego kompozycji, po które na kujawsko-pomorskiej antenie sięgamy właśnie w grudniowej ofercie. Nigdy jednak nie zabrzmiały z oklaskami, tak zatem jest okazja, by koncertowe pasmo Polskiego Radia PiK zakończyło drugi grudniowy piątek właśnie „Opowieściami Tygrysiej Ćmy”. PETE JONES jest artystą niewidomym, jednak o niezwykle bogatej wyobraźni i obszernym talencie kompozytorskim oraz wykonawczym, na co pozwala Jemu wszechstronność określana mianem multiinstrumentalisty... Niektórzy z naszych Słuchaczy mogli poznać jego umiejętności w trakcie koncertów zespołu CAMEL, do którego to składu Pete'a Jonesa zaprosił Andy Latimer. Koncerty projekty TIGER MOTH TALES to spotkania bardzo kameralne i w obecności odbiorców znakomicie reagujących na znajome im tytuły, które - podobnie jak u lidera projektu - również i u nich wpisały się dźwiękami i słowami w osobiste życiorysy...

To jest właśnie siła twórczości Pete'a Jonesa - Opowieści Tygrysiej Ćmy są jak muzyczne bajki opowiadane przed snem, w ciepłych wnętrzach oddzielonych od grudniowego chłodu... Warto je sprawdzić na sobie :) Muzycznej urody z pewnością nie zabraknie :)

Grudniową serię wieczorów z oklaskami na kujawsko-pomorskiej antenie rozpoczynamy wspomnieniem listopadowego wieczoru, od którego minęły niedawno cztery lata. 24 listopada 2018 roku w Fabrik, magicznym miejscu w sercu Hamburga, w miejscu z niemal 150-letnią historią związaną z produkcją maszyn, które od 1971 roku uważane jest za pierwsze i najbardziej znane centrum kultury i komunikacji w Niemczech - tam właśnie Dal Martino i Reiner Winterschladen stojący na czele projektu NIGHTHAWKS, w trakcie jednego z występów już jako kwintet, szczęśliwie nie zapomnieli włączyć aparatury rejestrującej. Jak się później okazało, zapisany przez nią materiał uznany został przez zespół, jak również 800 osób chłonących cały występ z widowni Fabrik, za jeden z najlepszych występów „nocnych jastrzębii”, w którego wrażenia wpisał się nie tylko zestaw brzmień generowany przez znakomitych artystów, ale również repertuar, w którym znalazły się nie obrywane dotąd koncertowo kompozycje z pierwszej płyty projektu NIGHTHAWKS...

Wieczór ten przeszedł również do historii samego miejsca, jako jeden z najlepszych, które słyszały mury hamburskiego Fabrik!

„Tego wieczoru po raz pierwszy zagraliśmy na żywo „Hace Mucho”, jedno z naszych wczesnych nagrań. „Bar Next To The Roxy” to kolejny utwór z tamtych czasów - Nigdy nie graliśmy tego na scenie – jeszcze. Ale tytuł brzmi dobrze i pasuje do albumu” - wspomina występ na scenie Fabrik w Hamburgu współtwórca NIGHTHAWKS, jego basista i niekiedy wokalista Dal Martino.

Ostatni piątek listopada zamkniemy oklaskami dla zespołu FARBEN LEHRE, który w 2021 roku obchodził jubileusz 35-lecia swojego istnienia. Grupa wciąż nagrywa i koncertuje - także w naszym regionie. 11 listopada br. w Narodowe Święto Niepodległości zespół wystąpił w Chełmnie, a już 1 grudnia płocką formację będzie można usłyszeć na żywo w Toruniu! Zapraszając na swoje koncerty, artyści z Farben Lehre mówią:

„Wierzymy, że nasz występ spełni Wasze oczekiwania, zarówno pod względem repertuaru, przekazu płynącego z poszczególnych utworów, niezapomnianych emocji oraz energii płynącej ze sceny! Koncerty zawsze gramy na 100% - Sprawdź nas !!!”

Kilkanaście płyt, setki zagranych koncertów, wiele hitów, niesamowita energia sceniczna i wielka radość grania! Tak jest i tak zawsze było, czego uczestnikami kilkakrotnie byli także Słuchacze Polskiego Radia PiK! W cyklu „Koncertowe Radio PiK” przypomnimy fragmenty niezwykłego - akustycznego występu FARBEN LEHRE, zarejestrowanego 17 grudnia 2018 roku w bydgoskim klubie „Eljazz”.

Trzeci piątek listopada w koncertowym paśmie Polskiego Radia PiK wypełnią oklaski dla brytyjskiego projektu THE CINEMATIC ORCHESTR. Sięgniemy po materiał zarejestrowany 10 października 2008 roku w sali koncertowej zabytkowej lokomotywowni Roundhouse w Londynie. Osadzająca swoją twórczość w stylistykach: nu jazz - electronic - down tempo - modern classical, grupa The Cinematic Orchestra zdobyła uznanie fanów sprzedając setki tysięcy albumów, generując prawie pół miliarda streamów i cieszy się dobrą krytyką w takich magazynach jak: Pitchfork, The Guardian, New York Times i Rolling Stone.

Skład powołany został pod koniec lat 90. XX wieku przez Jasona Swinscoe'a. W trakcie żywych występów jak również sesji nagraniowych The Cinematic Orchestra współpracuje z zespołem improwizującym przy współudziale turntabilisty i elektronicznych sampli wykreowanych przez Jasona Swinscoe'a. W studiu materiał nagrany na żywo jest często przez lidera poddawany remiksom, co sprawia, że do fanów trafia rodzaj kompilacji z udziałem nagranej improwizacji i elektronicznej postprodukcji.

Wydany 14 lat temu album pt. „Live at the Roundhouse” trafił do fanów w postaci dwóch płyt. Na pierwszej znalazł się materiał koncertowy oparty o program albumu „Man with a Movie Camera”, a na drugiej muzyka z oklaskami, znana z albumu „Ma Fleur”. I właśnie z niej czerpać będziemy w paśmie „Koncertowego Radia PiK”.

W Narodowe Święto Niepodległości, na kujawsko-pomorskiej antenie brzmi wyłącznie twórczość polskojęzycznych artystów. W przypadku listopadowego wieczoru z oklaskami zapłoną również płomyki wspomnień o tych, których pożegnaliśmy... W koncertowym paśmie Polskiego Radia PiK sięgamy po fragmenty albumów „ojca polskiego bluesa”, jak określa się artystyczną postać TADEUSZA NALEPY.

Rozpoczniemy od „koncertu z gwoździem”, jak wielu określa album pt. „Tadeusz Nalepa - Live 1986”, zawierający materiał zarejestrowany 25 stycznia w Teatrze Wielkim w Łodzi... Na jego scenie obok Tadeusza Nalepy z gitarą i przy mikrofonie, wystąpili również: Andrzej Nowak - gitara solowa, Jarosław Szlagowski - za perkusją, Bogdan Kowalewski z gitarą basową i Rafał Rękosiewicz za instrumentarium klawiszowym... Dwa z pierwszych nazwisk to zatem dzisiejsze „płomyki”, trzeci zapłonie w części drugiej wieczoru. Na setliście tego występu sprzed 36 lat oczywiście polski blues wyjęty z kolekcji zespołu Breakout i solowego dorobku Tadeusza Nalepy. Niezależnie od płci naszych Słuchaczy, uśmiech wspomnień do tamtych lata zarumienić się może na dźwięk klasycznych już dzisiaj przebojów.

U progu pierwszego w listopadzie weekendu, w koncertowym paśmie Polskiego Radia PiK po raz ostatni zaglądamy do zawartości zestawu „BJÖRK - Live Box”. Dysk czwarty w tym zbiorze to „Vespertine Live” zawierający zawiera jej ulubione wykonania tej charyzmatycznej islandzkiej artystki z trasy „Vespertine World Tour” z roku 2001. Wykorzystując okres drugiej ciąży, BJÖRK pokusiła się w 2002 roku o przegląd setek godzin niepublikowanych, zatem rzadkich materiałów archiwalnych, jak również zapisów koncertowych, które znalazły sobie również miejsce w wydanym rok później „Live Box”. Spośród dziesiątek godzin występów na żywo,zgromadzonych podczas krótkiej trasy „Vespertine World Tour” wybrała te ścieżki, które mogła zmiksować od strony wokalnej, by uzyskać płynne, niemal idealne wersje niektórych piosenek „Vespertine” na żywo. Tak zatem do rąk i kolekcji fanów BJÖRK trafił album nieco zmanipulowany, jednak efekt okazał się doskonały. Pochwały posypały się zarówno od fanów jak i krytyków, którzy chwalili „unikalną mieszankę niewinności z szeroko otwartymi oczami i czułej zmysłowości”, a nawet polecali „Vesperine Live” jako bardziej przekonującą formę prezentacji programu albumu w jego wersji studyjnej, pełną akcentów eksperymentalnych, miejscami mocno elektronicznych, wyciszonych i operujących detalami.