"Pani Jadzia"
reportaż Żanety Walentyn
"Pani! Jaki ja miałam ogródek, jaki miód..., ludzie z zagranicy do mnie po ten miód przyjeżdżali" - chwali się prawie 90-letnia pani Jadzia, obecnie mieszkanka DPS, została pozbawiona swojego miejsca na Ziemi i chociaż wygrała w sądzie, nie ma gdzie wracać.
"Jak będę musiała tu zostać, to wie Pani co zrobię..." - słyszę na koniec naszej rozmowy. Czy można uszczęśliwić kogoś na siłę, a przy okazji pozbawić domu?