Redmond, mamy problem!

Astronomowie z całego świata biją na alarm: konstelacja satelitów Starlink stanowi poważne zagrożenie dla obserwacji prowadzonych z powierzchni Ziemi!

Starlink to projekt Elona Muska – ekscentrycznego miliardera, wizjonera, twórcy i szefa firmy SpaceX. Do 2027 roku Musk zamierza umieścić na orbicie okołoziemskiej 12 000 satelitów, których zadaniem będzie dostarczenie szerokopasmowego Internetu w każdy zakątek Ziemi. Do tej pory na orbitę wyniesiono niespełna 300 sztuk, a już pojawiły się problemy…

Flota SpaceX puszcza z kosmosu „zajączki”, czyli odbite światło słoneczne, które trafia m.in. w oko teleskopów prowadzących obserwacje astronomiczne. Dzieje się tak również za sprawą innych statków orbitalnych, ale trajektoria Starlinków oraz sposób ich rozmieszczania wokół Ziemi jest szczególnie uciążliwy dla astronomów, którzy ślą protesty do Redmond na zachodzie USA, gdzie znajduje się siedziba firmy SpaceX.

Wprawdzie Elon Musk zapewnia, że satelity w swej docelowej pozycji nie będą przeszkadzały (w razie potrzeby można nimi manewrować), a ich błyski zostaną mocno osłabione, jednak wątpliwości pozostają...

Są one potęgowane kolejnymi dowodami na zakłócenia badań Wszechświata przez konstelację Starlink – tym razem ze strony obserwatorów prowadzących obserwacje radarowe meteorów oraz radioastronomów „słuchających” kosmosu. Tymczasem SpaceX występuje o zgodę na rozmieszczenie wokół Ziemi kolejnych… 30 000 Starlinków!

Znawcy tematu mówią wprost: w ciągu najbliższej dekady Elon Musk może ostatecznie zniweczyć badania astronomiczne, radioastronomiczne, astronomię miłośniczą i astrofotografię w uprawianej dziś postaci