10 lutego 2020
2020-02-10
Czy dwunastolatka może używać cieni do powiek? Czy dziesięciolatka może przyjść na zajęcia do szkoły z pomalowanymi szminką ustami? A może zależy to od koloru pomadki? Niemądre pytania? Być może. Wszystko zależy od punktu widzenia. Tymczasem poznańska Fundacja na Rzecz Praw Ucznia wystosowała trzynaście wniosków do kuratoriów oświaty w kraju, z prośbą o wyjaśnienia i z informacją o niezgodnych z prawami ucznia statutach szkół. Owo łamanie praw polega, zdaniem fundacji, np. na zakazie farbowania włosów, stosowania makijażu, tatuaży itd. przez uczniów. Kujawsko-Pomorski Kurator Oświaty także otrzymał takie pismo. Rzecz dotyczy szkoły podstawowej w Solcu Kujawskim. Wydaje się, że tym razem młodzież zgodnie z zasadą "Nic o nas, bez nas" wzięła sprawy we własne ręce i postanowiła powalczyć o swoje prawa. Kontrowersje wśród rodziców budzi jednak sens owych praw. Prezes wspomnianej fundacji jest uczniem liceum, a w Krajowym Rejestrze Sądowym widnieje wpis „PREZES, DZIAŁAJĄCY DO CZASU OSIĄGNIĘCIA PEŁNOLETNOŚCI, PRZEZ SWOICH PRZEDSTAWICIELI USTAWOWYCH”, co oznacza ni mniej ni więcej tylko to, że prezes jest niepełnoletni i w jego imieniu występują tzw. przedstawiciele ustawowi. Czy fundacja doprowadzi do zmiany statutów szkół? Czy mamy w tym wypadku do czynienia z typowym konfliktem pokoleń. O tym w audycji Żanety Walentyn, z cyklu „Nasz mały świat”.
