Paweł Szramka
Michał Jędryka: Ponoć miało się odbyć spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Pawłem Kukizem i zakończyć ofertą cichego poparcia dla kluczowych projektów rządowych. Czy według pana wiedzy rzeczywiście takie spotkanie się odbyło?
Paweł Szramka: Z tego co się orientuję Paweł Kukiz rozmawia ze wszystkimi liderami politycznymi, którzy tylko chcą rozmawiać o zmianach w Polsce, więc prawdopodobnie z Jarosławem Kaczyńskim również się spotykał, natomiast jestem przekonany, że chodziło o kwestie ustrojowe, o które postulujemy już od pięciu lat, jak tylko jesteśmy w Sejmie, które miałyby dać większe możliwości wywierania wpływu na władzę przez obywateli.
Chodzi o referenda, chodzi o coś więcej?
Referenda również. Przede wszystkim ordynacja wyborcza, choć tutaj niewątpliwie będzie to najcięższe do przeforsowania, natomiast nawet w kontekście ostatnich wydarzeń widzimy coraz bardziej jak te referenda - gdyby miały faktyczną moc - mogłyby się w Polsce przydać, ponieważ mamy całą masę strajków na ulicy i to w czasie pandemii, kiedy jednak powinniśmy ograniczać tak tłumne zgromadzenia. Gdybyśmy mieli instytucję referendum, która w Polsce by działała, której wynik byłby obligatoryjny lub chociaż politycy musieliby nim się zająć, to mielibyśmy zupełnie inną kwestię. Wystarczyłoby, że raz na rok rozpisalibyśmy takie ogólnopolskie referendum z kluczowymi pytaniami i odpowiedzi na te pytania byłyby wskazówkami dla polityków, jak należy się zachowywać i jak należy wprowadzić zmiany w Polsce tak, żeby były one wprowadzane zgodne zgodnie z wolą narodu.
Ale te kwestie, o których pan mówił, wymagałyby chyba zmian w konstytucji, bo żeby referendum było wiążące, to właśnie ustawa zasadnicza musiałaby być zmieniona i chyba perspektyw w tej chwili na zmiany konstytucji w Polsce za bardzo nie widać ze względu na brak odpowiedniej większości w parlamencie.
Z jednej strony tak, natomiast jeśli podnieślibyśmy poważną dyskusję o tym, czy dać więcej głosów obywatelom i na to nie zgodziłyby się co niektóre partie, to myślę, że byłby to strzał w kolano dla tych partii, bo myślę, że Polacy coraz bardziej dostrzegają to, że jedyne co mogą, to wrzucić głos raz na 4 lata, a później politycy mogą robić co im się tylko podoba. Polacy mogą w całej swojej populacji wyjść na ulicę, protestować przeciwko jakiegoś rozwiązaniu, a władza może, ale nie musi się pod tym ugiąć, ponieważ nie ma aktualnie dla Polaków żadnego sprawnego i skutecznego rozwiązania, żeby wywierać wpływ na władzę. Jedyny nasz instrument demokratyczny to jest udział w wyborach i ten instrument kończy się po wrzuceniu głosu do urny. Później przez 4 lata robią co chcą. Polacy oczywiście mogą protestować, mogą sprzeciwiać się tym decyzjom, natomiast przy tym ustroju, przy tym rozwiązaniu, gdzie referendum ma bardzo małą moc w Polsce, jesteśmy postawieni jako obywatele pod ścianą.
To jest rzeczywiście pewien element programowy, który od początku głosicie, natomiast chciałem wrócić do tego pierwszego pytania, bo jednak są pewne bieżące realia w polityce i czy jest szansa na to, że posłowie Kukiz'15 mogliby poprzeć w koalicję rządzącą, gdyby ta utraciła większość, na przykład gdyby nie porozumiała się z Solidarną Polską.
W mojej ocenie jest to źle postawione pytanie, bo my nigdy nie patrzymy na to, kto składa ustawę, kto proponuję rozwiązania, tylko jakie to są rozwiązania na Polski, dlatego jeśli PiS zaproponuje ustawy bądź też reformy, które będą zgodne z naszymi ideami i będziemy uważać, że są konstruktywne, że będą pomagały w rozwoju Polski, to nasze poparcie będzie, natomiast na pewno nie podchodzimy do sprawy w ten sposób, że poprzemy PiS tylko po to, żeby im się przypodobać. Nie ma takiej opcji. Moglibyśmy wystartować z PiS-em już w ostatnich wyborach, natomiast nie zgodziliśmy się na to, ponieważ PiS nie popiera naszych postulatów. Jeśli będzie zielone światło, że partia rządząca czy też rządząca większość jest w stanie przeforsować przez Sejm postulaty Kukiz'15 z 2015 roku, które cały czas głosimy, to jest oczywiście miejsce na współpracę, tak jak powtarzaliśmy od początku, natomiast obecnie za bardzo tego nie widać.