Mikołaj Bogdanowicz
Michał Jędryka: Wczoraj premier ogłosił nowy etap walki z epidemią. Dotychczasowe środki okazały się mało skuteczne. Od soboty obowiązują nowe obostrzenia. Co jest w nich najważniejsze?
Ważne, by nie lekceważyć koronawirusa, bo to jest groźna choroba, to nie jest grypa. Wiele osób to nadal lekceważy, ale choroba zbiera swoje żniwo. Widzimy, ile osób przebywa w szpitalach w całej Polsce i na świecie, bo cały świat się mierzy z pandemią. Pierwsze obostrzenia nie dały oczekiwanego efektu, więc mamy kolejny etap, etap trudny dla społeczeństwa. Kolejne obostrzenia obowiązują od najbliższej soboty, do 29 listopada.
Powiedział pan wojewoda: nie przyniosły oczekiwanego skutku - jaki skutek powinniśmy otrzymać: zatrzymanie wzrostu zachorowań, czy oczekujemy po tych restrykcjach, że dobowe wzrosty będą coraz niższe.
U nas jest bardzo dużo zakażeń. W ciągu siedmiu - ośmiu dni mamy między 1200 a 1955 zakażeń w regionie, czyli średnio koło 1,5 tys. dziennie. Jest to bardzo odczuwalne na SOR-ach, na oddziałach opiekujących się zakażonymi, w izbach przyjęć. Widać to także po liczbie respiratorów, w tej chwili potrzebujemy 90 respiratorów, by utrzymać ludzi przy życiu. I taki stan rzeczy spowodowany jest wysokim wskaźnikiem wyników dodatnich w województwie, a te liczby stale rosną. Gdyby to było 300 - 500 zakażeń na dobę, sytuacja byłaby do opanowania, ale przy obecnych liczbach jest to bardzo trudne...(...).