Arkadiusz Myrcha
Katarzyna Prętkowska: Panie pośle, czy miał pan okazję uczestniczyć w proteście ulicznym związanym z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego?
Arkadiusz Myrcha: Tak, w Warszawie, ponieważ w tym tygodniu mamy posiedzenie Sejmu. Byliśmy z protestującymi, którzy wczoraj zbierali się już od wczesnych godzin popołudniowych. Widzimy, powiem szczerze, ogromną determinację, szczególnie wśród młodych osób. Zastanawiam się, jak długo to będzie trwało, bo widzę, że władza i PiS, powoli będzie chyba ulegać i pękać, o czym świadczy choćby ostatnia wypowiedź prezydenta Dudy.
O tym jeszcze porozmawiamy. A jak się panu podobała forma tych protestów, które się rozlały po całej Polsce?
Protesty zawsze są wyraziste, nie spotkałem się z protestami, które nie wzbudzałyby emocji a te, z uwagi na to, że są zdominowane w miażdżącej większości przez ludzi młodych, są energetyczne, bardzo pomysłowe. Hasła na transparentach są od bardzo poważnych, po takie z przymrużeniem oka, jest dużo muzyki, sporo przeróbek, co jest charakterystyczne, typowe dla pokolenia buntu, a tak chyba możemy powiedzieć o pokoleniu młodych Polaków.
Mamy też ataki i akty wandalizmu...
O których dokładnie pani mówi? Rozumiem, że chodzi o świątynie? Były to niepotrzebne sytuacje, nie jestem zwolennikiem, by cokolwiek było niszczone w czasie takich wydarzeń, bo to przynosi odwrotny skutek. Zamiast zyskiwać sympatię tych, którzy nie biorą udziału w proteście, to się ich odpycha. Bardzo budujący widok z wczoraj - ktoś z protestujących pomazał pomnik AK pod Sejmem - cała grupa protestujących niezwłocznie przystąpiła do zmywania napisu, wiedząc, że ponoszą wspólną odpowiedzialność, i że wyczyny jednej czy drugiej nieodpowiedzialnej osoby, rzutują na całość, więc jest poczucie, że to musi się odbywać w dobrym duchu, z szacunkiem do otoczenia. Chyba po tych pierwszych ekscesach to powszechne zrozumienie nastąpiło, i mam nadzieję, że nie będziemy już świadkami aktów wandalizmu.
Mówi pan, że był na proteście, tymczasem mam wrażenie, że PO w tej kwestii w pełni się nie angażuje, oddając pole posłom Lewicy i Szymonowi Hołowni...(...)