Mikołaj Bogdanowicz
Michał Jędryka: Przeczytałem rano twitta: „Gorączkowe telefony. Poszukiwanie możliwości dostępu respiratora dla chorego pacjenta... To nie Lombardia, to Kraków dzisiaj”. Czy rzeczywiście jest tak dramatyczna sytuacja, również u nas czy?
Mikołaj Bogdanowicz: W regionie kujawsko-pomorskim tak dramatyczna nie jest. Kilka dni temu mieliśmy przejściowe trudności, było to spowodowane przekształceniem profilu szpitali, szczególnie szpitala w Grudziądzu, który przestawił się na leczenie przede wszystkim koronawirusa. W Małopolsce, niestety, mamy w tej chwili 1200 przypadków na dobę. U nas w województwie ta liczba to 300. Na pewno ma to wpływ na liczbę chorych, którzy trafiają do szpitala, na liczbę osób, które potrzebują respiratora. Na pewno jest tam trudniejsza sytuacja niż u nas. Moim zdaniem mimo tego, że sytuacja jest niełatwa na tym etapie jesteśmy dobrze przygotowani (...)