Zbigniew Girzyński
Michał Jędryka: Został przedstawiony skład nowego rządu po rekonstrukcji, długo oczekiwany skład. Były oczywiście różne komentarze. Jakie są pana pierwsze wrażenia, po tym, kiedy przedstawiono te nazwiska?
Przede wszystkim, dobrze że doszło do porozumienia głównych ugrupowań tworzących koalicję, która od kilku ładnych lat współpracuje w polityce, i kieruje sprawami państwa. To pozwala stabilizować scenę polityczną i z pewnym optymizmem patrzeć na kolejne trzy lata, że uda się, na co liczymy wszyscy, zgodnie współpracować.
Jeżeli chodzi o nowe nazwiskach, które się pojawiły, to mnie osobiście cieszy pozostanie w rządzie na swoim dotychczasowym stanowisku pana ministra Łukasza Schreibera z naszego regionu. To bardzo aktywny parlamentarzysta, obserwuję jego pracę od wielu, wielu miesięcy, z tytułu zasiadania w Komisji Finansów Publicznych, gdzie pan minister z trudem przeprowadzał wszelkie tak zwane ustawy covidowe. Jeśli chodzi o inne nazwiska, to w kilku przypadkach są to twarze zupełnie nowe, tak jak pan minister rolnictwa Grzegorz Puda, ale twarze stwarzające pewne nadzieje, ze względu na swoją energię, powiew młodości. Można oczekiwać, że te osoby będą się starały te trudne sprawy związane z ważnym sektorem naszej gospodarki dobrze prowadzić. Pozostałe osoby najczęściej są ludźmi ze sporym doświadczeniem politycznym albo też urzędniczym, jak chociażby pan minister edukacji i nauki (Przemysław Czarnek - przyp. red.), który przez kilka lat był wojewodą, jest też człowiekiem wywodzącym się ze środowiska akademickiego (...)