Antoni Mężydło
Michał Jędryka: Po spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami opozycji wydaje się, że Polska klasa polityczna mówi niemal jednym głosem w sprawie Białorusi. Też ma pan takie wrażenie?
Tak. Uważam, że to jest właściwa postawa, zarówno opozycji jak i rządu, który chce rozmawiać z opozycją w tej sprawie. Dla nas to jest sprawa kluczowa, to jest najbliższy sąsiad na wschodzie, i tutaj musimy zadbać o interesy kraju również, ale też trzeba Białorusi i Białorusinom pomóc. Oni walczą o tę niepodległość, o którą myśmy walczyli 40 lat temu, nawet podobnymi środkami, jeśli chodzi o strajki. Co prawda udało się Łukaszence te strajki stłumić, ale mimo wszystko mają one jakiś charakter symboliczny nawiązujący do naszej walki o niepodległość.
A jakie mogłyby być środki pomocy ze strony Polski najbardziej skuteczne, pana zdaniem?
(...) Przede wszystkim powinniśmy zadbać o to, by sprawa Białorusi była głośna w Unii Europejskiej, bo jest to poważny podmiot na scenie politycznej. Trzeba to też uzmysłowić Stanom Zjednoczonym, ponieważ Donald Trump nie do końca rozumie sytuację na Białorusi, nawet ją lekko lekceważy, być może dlatego, że w Ameryce trwa kampania wyborcza.
Zaczęliśmy rozmowę od tego, że jakby trochę zmieniło się podejście i rządu, i opozycji i relacje między tymi stronami, ale też mówi się coraz częściej o tym, że jeśli opozycja ma mieć rację bytu, to powinna chyba przestać być opozycją totalną. Mówił o tym senator Bogdan Zdrojewski. Co pan o tym sądzi?
To jest słuszna linia, zresztą zarówno Borys Budka mówił o tym i Rafał Trzaskowski także, w swojej kampanii wyborczej, również Bogdan Zdrojewski. Jest więcej polityków w Platformie Obywatelskiej, który mówią o tym, że ta totalna opozycja już nie ma większego sensu. Nie przyniosła żadnego sukcesu, myśmy przegrali kilka wyborów z rzędu. Mówi się też o zasypaniu podziału w Polsce, bo przecież ta sytuacja staje się już niebezpieczna: jak bardzo identyfikują się elektoraty ze swoją partią, i jaka jest agresja wobec przeciwnika politycznego wśród elektoratu. To jest niebezpieczne (...). Uważam, że przede wszystkim, jako Platforma Obywatelska, powinniśmy odzyskać wiarygodność i uczciwie mówić o swojej przeszłości (...).