Gościem Rozmowy Dnia był kujawsko-pomorski kurator oświaty Marek Gralik. Rozmawialiśmy o stanie przygotowania szkół do rozpoczęcia roku szkolnego oraz o tym, czy istnieją zagrożenia dla terminu rozpoczęcia nauki 1 września.
Michał Jędryka: Panie kuratorze, rozpocznie się rok szkolny 1 września?
Tak, rok szkolny rozpocznie się pierwszego września, bo zawsze pierwszego września się rozpoczyna. Rozumiem, że podtekstem tego pytania było, jak się rozpocznie, a nie czy się rozpocznie. A rozpocznie się zgodnie z tym, co ogłosił minister. Rozpocznie się w sposób stacjonarny.
No właśnie, i z jednej strony wszyscy tego oczekują, a z drugiej strony mamy rodziców, którzy obawiają się, czy rzeczywiście rygory sanitarne zostaną zachowane, czy dzieci nie przeniosą wirusa do domu, do innych środowisk, i tak dalej. Z tego co czytamy, z tego co słyszymy w komunikatach ministerstwa, dyrektorzy mieli tutaj dosyć dużą swobodę, ale i dużą odpowiedzialność w dostosowaniu tych szkół do obecnej sytuacji epidemicznej.
Tak, to prawda dyrektorzy mieli swoistą autonomię, te wszystkie wytyczne, które zostały do nich skierowane są na tyle ogólne, że pozwalają im, ale również samorządom, dostosować szkoły do danej sytuacji. To pytanie o obawy rodziców jest pytaniem ważnym i ja bym chciał na samym początku, jeżeli pan redaktor pozwoli, rozwiać wątpliwości rodziców. Najwięcej wątpliwości, jakie mają rodzice, dotyczy bezpieczeństwa dzieci w ich szkołach. To jest kluczowe pytanie: czy posłać dziecko do szkoły w sytuacji, w jakiej znajduje się nasz kraj.
Jeżeli argumenty pochodzące z naszych dotychczasowych doświadczeń, także polskich, są niewystarczające - a dowody są takie, że przecież był egzamin ósmoklasisty, egzamin maturalny, że przecież przedszkola funkcjonują de facto normalnie, i nic takiego w środowisku szkolnym się nie dzieje. Można zatem założyć, że od września też się nic nie będzie działo. Ktoś powie: no dobrze, ale od 1 września wszystkie dzieci przychodzą do szkół, i to nie będzie taka sytuacja, jak w czasie egzaminów, gdy tylko część dzieci, czy uczniów, czy młodzieży była w szkołach. Aby rozwiać tę wątpliwość, chciałbym posłużyć się raportem Europejskiego Centrum do Spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób z 6 sierpnia 2020 roku. Jest to raport agencji, która jest agencją Unii Europejskiej, od 2005 roku mającą swoją siedzibę w Sztokholmie. (...). I z tego raportu, który mówi o dzieciach, o środowisku szkolnym, a przez dzieci się rozumie osoby od O do 18 roku życia, wynika, że w krajach Unii Europejskiej i również w Wielkiej Brytanii odnotowywany jest bardzo mały odsetek przypadków Covid-19 wśród dzieci - to jest poniżej 5%. Nie zanotowano żadnych poważnych ognisk koronawirusa w szkołach i, co jest ważne, co chyba powinno uspokoić wszystkich rodziców, nie zanotowano żadnego przypadku przekazania koronawirusa przez dziecko innemu dziecku (...)