Marcin Wroński
Marcin Kupczyk: Akcja „Kupuj świadomie na grilla” to jedna z waszych wielu akcji. O co chodzi w tej akcji?
Marcin Wroński: Chodzi o to, żeby klienci, konsumenci, jeżeli chcą wydać pieniądze na dany produkt, żeby byli świadomi jakie oznaczenia co oznaczają na opakowaniach. Jak klient chce kupić produkt z Polski to musi wybierać oznaczony logo „Produkt polski”. Jeśli chce kupić produkt ekologiczny, to musi być to oznaczenie zielonego liścia, są tez oznaczenia jakościowe mięsa. Jednym z elementów była konferencja połączona z pokazem kulinarnym, grillowym, ponieważ Polacy wydają rocznie na grilla 15 mld zł. Niektórzy uważają, że to nasz sport narodowy, żartobliwie. Jest to bardzo ważne, żeby przy okazji grillowania pokazywać swoje postawy patriotyczne, wybierać mięso polskie, mamy gwarancję, że mięso pochodzi ze zwierząt, które zostały urodzone, wyhodowane i ubite w Polsce.
Kolejny ciekawy temat. Przedstawiciele spółek nadzorowanych przez ministra aktywów państwowych podpisali list intencyjny dotyczący wspólnych działań przy promowaniu produktów oznaczonych znakiem „Produkt polski”. Poczta Polska, PKP, PLK, Intercity, WARS dołączyły w ten sposób do kampanii ministra rolnictwa i KOWR-u „Kupuj świadomie, produkt polski”.
Łączy nas wszystkich produkt polski. Doprowadziliśmy do tego, że spółki, które są własnością skarbu państwa udostępniają nam w sposób bezpłatny miejsca reklamowe pod kampanię „Produkt polski”. Jest to kilka tysięcy miejsc reklamowych, dzięki temu promocja polskiej żywności będzie wzbogacona.
Co z klientami, którzy lubią zachodnie marki?
Nikt nie zmusi klienta do kupowania danej marki, ale patriotyzm gospodarczy jest pozytywnym zjawiskiem dla gospodarki, ponieważ dzięki temu, że kupujemy polskie produkty wykonane z polskich produktów, to więcej wpływu mamy do budżetu państwa, więcej pieniędzy przez to mamy na drogi, na pomoc socjalną, na różne wydatki budżetowe i jest to zjawisko bardzo pozytywne, postrzegane w o wiele większej skali w innych krajach UE, w Niemczech, Danii, Holandii - tam tak się postępuje. jeśli wejdziemy do sklepu w Niemczech to praktycznie nie znajdziemy polskiej galanterii mlecznej, niestety, gdy wejdziemy do sieci handlowej w Polsce w bardzo dużym stopniu sprzedającym jogurty niemieckie i inne produkty. Nie zapomnijmy o tym, że to my jako konsumenci decydujemy w dużym stopniu o zatowarowaniu sklepów (...).