Patryk Tomaszewski [wideo]
2020-06-22
Gościem Rozmowy Dnia w poniedziałek był dr Patryk Tomaszewski - politolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Tematy to finisz kampanii wyborczej - na czym skupią się i czym zaskoczą wyborców kandydaci na prezydenta RP?
Katarzyna Prętkowska: Kandydaci na urząd prezydenta RP wbiegają chyba na ostatnią prostą, jeśli chodzi o kampanię. Mamy ostatni sondaż IBRIS dla Wirtualnej Polski, który wygrywa prezydent Andrzej Duda z 41-procentowym poparciem, drugi do mety dobiega Rafał Trzaskowski z wynikiem 27,1 proc., trzeci jest Szymon Hołownia. Właściwie ten sondaż nie różniłby się wiele od poprzednich, ale mamy po raz pierwszy przełamanie i wzrost dla urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy. Jest on niewielki, ale jednak. Z czego Pana zdaniem to wynika?
Patryk Tomaszewski: Mamy trochę zmianę narracji w programie pana prezydenta - więcej spraw obyczajowych, być może jest to odciągnięcie fragmentu elektoratu potencjalnie związanego z kandydatem - panem Bosakiem.
Może mieć na to wpływ też sprawa Stanów Zjednoczonych - sporo się mówi w mediach o wyjeździe pana prezydenta do USA. Polacy generalnie lubią Stany Zjednoczone, popieramy je, oczekujemy, że będą naszym wsparciem na arenie międzynarodowej, szczególnie w sprawach bezpieczeństwa. To też może się przełożyć na ten minimalny - trzeba podkreślić - wzrost notowań pana prezydenta.
Mówi Pan o sporze światopoglądowym, czyli wygląda na to, że spór dotyczący środowiska LGBT nie zaszkodził, a pomógł prezydentowi?
- Wydaje się, że mógł pomóc, ponieważ to jest wyraźna polaryzacja. Cała kampania została ustawiona w ten sposób, że oczekiwano wyraźnych deklaracji od innych kandydatów - co sądzą chociażby o małżeństwach tej samej płci. Jest duża grupa wyborców tradycyjnych w Polsce, o poglądach konserwatywnych, związanych z religią katolicką. Być może niektórzy z nich - to jest niewielki odsetek - wahali się, na kogo zagłosują, ale w tej chwili stwierdzili, że jednak - ze względu na brak jasnych deklaracji od niektórych kandydatów - przesuną swój głos na pana Dudę. To jednak nie są wielkie różnice w badaniach.
O czyje głosy walczy prezydent Andrzej Duda? Jeśli spojrzymy na jego wyniki z drugiej tury wyborów w 2015 roku, to jest ponad 51 proc. Teraz ten ostatni sondaż to 41 proc., czyli próbuje odzyskiwać swoich dawnych wyborców? Czy ma szansę na pozyskanie nowych?
- Prezydent jest w trudnej sytuacji, ponieważ raczej nie może zdobyć wyborców, których miał w poprzednich wyborach, czyli centrowych. Ci wyborcy przesunęli się na innych kandydatów, których mamy kilku o poglądach centrowych. Może więc przesunąć się wyłącznie na prawo. To jest dosyć duża pułapka, ponieważ w drugiej turze może zabraknąć głosów tego elektoratu, który dziś prawdopodobnie pójdzie głosować na pana Kosiniaka-Kamysza, na pana Hołownię, więc na tych, którzy są ustawieni w centrum - przesunięci pomiędzy panem Trzaskowskim, a prezydentem Dudą. (...)
