Andrzej Duda [wideo]
Michał Jędryka: Przyjechał Pan do Solca Kujawskiego i zapowiedział budowę drogi krajowej S10, na którą czekał cały region. To prezent, który Pan tutaj przywiózł. Czy będzie tak samo, jak z innymi obietnicami Prawa i Sprawiedliwości? Czy będzie duma ze zrealizowanej obietnicy mimo, że jest kryzys gospodarczy i budżetowy?
Prezydent Andrzej Duda: Tak, jesteśmy zdeterminowani i ja jestem zdeterminowany właśnie dlatego, że jest kryzys gospodarczy i że historia pokazuje, że z kryzysów gospodarczych wychodziło się zawsze przez inwestycje. Po pierwsze - muszą być miejsca pracy, a przy dużych inwestycjach na pewno będą, mam nadzieję, że będą je realizowały polskie firmy. Po drugie – inwestycje dają także zastrzyk na przyszłość, bo to lepsza możliwość prowadzenia biznesu, lepsza komunikacja, mnóstwo przedsięwzięć gospodarczych, które wokół takiej drogi są zrealizowane. Nie wspominając o zwykłej, ludzkiej możliwości szybkiego i bezpiecznego podróżowania, to przede wszystkim właśnie względy gospodarcze i biznesowe. Dlatego nie mam wątpliwości, że jeżeli chcemy nie tylko wyjść z kryzysu, ale przede wszystkim dalej dynamicznie się rozwijać, a taka jest moja ambicja i wierzę, że również większości moich rodaków - to właśnie takie inwestycje trzeba realizować i stąd ta decyzja.
Rozmawiałem z panem premierem Mateuszem Morawieckim, powiedziałem mu, że chcę objąć tę inwestycję moim specjalnym prezydenckim patronatem, bo jest bardzo potrzebna w tym regionie i chciałbym, żeby była zrealizowana jak najszybciej. Wtedy pan premier mówi: „jedyna możliwość, żeby tak się stało, to przeniesienie tego z planowanego finansowania poprzez formę publiczno-prywatną do finansowania budżetowego”. To wtedy ja mówię: „musimy tak zrobić”. Będę stał na straży, żeby ta inwestycja została zrealizowana. Dlatego dzisiaj to obiecałem, biorąc za to odpowiedzialność.
Powoli zaczynamy jako kraj wychodzić z epidemii, ale rozprzestrzenia się inna - epidemia nienawiści, wojny polsko-polskiej. Co można zrobić, żeby ją złagodzić, a najlepiej zakończyć?
- Nie wiem, co zrobić, żeby ją zakończyć. Problem jest taki, że są politycy, którzy uważają, że właśnie poprzez to osiągają swoje cele polityczne. Ja się od tego odcinam, bo moim celem jest, żebyśmy mieli jak najsilniejsze, jak najsprawniejsze państwo, w którym jak najlepiej żyje się ludziom. To jest możliwe tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zgodnie się działa, umożliwiając realizowanie inwestycji, rozwijanie biznesu, krótko mówiąc budowanie - nie tylko w znaczeniu „kładzenia cegły na cegłę” czy „wylewania betonu”, ale w znaczeniu budowania siły społeczeństwa, siły państwa, bezpieczeństwa, podnoszenia poziomu życia. Do tego potrzebna jest zgoda, a ja chcę budować mosty, drogi, nie chcę się awanturować i kłócić. Nie chcę, żeby Polska była miejscem kłótni i awantur, tylko żeby była miejscem spokojnego budowania i tworzenia pozytywnych rozwiązań. Do tego potrzebne jest dobre współdziałanie władz i ja takie moim rodakom oferuję. Jeżeli ktoś chce, żeby Polska się rozwijała przez najbliższe lata, żeby była kontynuowana polityka wiodąca nas ścieżką szybkiego rozwoju gospodarczego, bogacenia się polskiego społeczeństwa, wzrastania poziomu wynagrodzeń, niskiego bezrobocia, to ja właśnie taką politykę chcę realizować.
Jest Pan krytykowany za podpisanie ustawy, przekazującej 2 miliardy złotych na media publiczne. Z drugiej strony, gdyby nie one, to w prawie w całej przestrzeni medialnej dominowałaby jedna wizja społeczeństwa – taka, którą Pan krytykował w Solcu Kujawskim - wizja liberalna, wyścigu szczurów i dobrobytu dla elit. Co można zrobić, żeby trwale zbudować w polskich mediach równowagę i pluralizm?
- Zacznijmy od tego, że walczyłem, aby podpis pod tą ustawą oznaczał, że na misję publiczną będą przeznaczane konkretne pieniądze z tej z wielkiej kwoty. Chciałem, żeby były w większym stopniu finansowane regionalne rozgłośnie radiowe, regionalne oddziały Telewizji Polskiej, ponieważ tam tworzy się kulturę w jej zrębie regionalnym, bliskim ludziom. Każdemu z nas zależy, żeby wiedzieć, co dzieje się na tzw. jego podwórku, dlatego chciałem, żeby regionalne rozgłośnie i regionalne oddziały Telewizji Polskiej miały lepsze warunki finansowe. Tak się stało, bo zobowiązała się do tego przede mną Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która te środki w pierwszej kolejności do regionów przekazała.
Dla mnie to jest satysfakcja, natomiast czy to jest taka wielka kwota? W ostatnich tygodniach 79 miliardów złotych zostało przeznaczone na wsparcie dla polskiego biznesu. Polski Fundusz Rozwoju płaci polskim firmom w tej chwili miliard złotych dziennie. Może kiedyś te 2 miliardy to była ogromna kwota, ale dzisiaj - przy tych kwotach, które są wydawane na ratowanie polskiej gospodarki, ratowanie miejsc pracy i polskich firm, to jest kwota mała. Zwracam uwagę, że te pieniądze przeznaczone są także na ratowanie miejsc pracy w mediach publicznych w regionach, bo tam także pracują ludzie, którzy utrzymują swoje rodziny. (...)