Anna Gembicka
Katarzyna Prętkowska: Czy wstrzymywała Pani oddech, czy raczej oddychała pełną piersią podczas głosowania nad wotum zaufania dla premiera Morawieckiego i rządu?
Anna Gembicka: Byłam pewna, że nasz rząd cieszy się dalej zaufaniem większości sejmowej, ale myślę, że to był dobry moment, by podsumować dotychczasowe działania w kontekście pandemii koronawirusa, bo wiemy, że pojawiło się bardzo dużo nieprawdziwych informacji, przekazywanych przez opozycję. To był dobry moment, żeby przytoczyć twarde dane, które najlepiej pokazują, jaka jest faktycznie sytuacja w Polsce.
W swoim przemówieniu premier Mateusz Morawiecki mówił, że prawda jest taka, iż odnieśliśmy ogromny sukces w walce z koronawirusem.
Nie jest zbyt wcześnie, aby ogłaszać taki sukces?
- Na pewno - oceniając sytuację, jaką mamy teraz w Polsce i porównując ją chociażby do innych państw Europy Zachodniej - możemy stwierdzić, że wszystkie działania, które podjął rząd pozwoliły w dużej mierze zatrzymać pandemię. Mogliśmy mieć w tym momencie sytuację taką, jak we Włoszech czy w Hiszpanii, gdzie naprawdę działy się dramatyczne sytuacje. Tam często lekarze musieli wybierać, kogo będą leczyć, a dla kogo już nie wystarczy miejsca. W Polsce udało się uratować dziesiątki tysięcy osób. Gdyby nie szybka reakcja, szybkie zamknięcie granic, ograniczenie przemieszczania się, mogłoby być dużo gorzej.
Część ekspertów uważa jednak, że liczba chorych w Polsce jest niedoszacowana, bo robimy mało testów i nie wiemy, kto tak naprawdę przechodzi tę chorobę bezobjawowo.
- To mogą być różnego rodzaju spekulacje, ale nie są poparte twardymi danymi i konkretnymi informacjami, więc podchodziłabym do tego z rezerwą. Na pewno sytuację trzeba monitorować, bo nie wiadomo co będzie jesienią i zimą, być może pojawi się kolejna fala koronawirusa. Tak naprawdę nie wiemy, czego się spodziewać. Ale ważne jest to, że mamy już dopracowane pewne mechanizmy, które pomogą nam w przyszłości funkcjonować. Będziemy już wiedzieli, w jaki sposób się zachowywać i co zrobić. (...)