Marcin Wroński
Marcin Kupczyk: Gdzieniegdzie daje się słyszeć, że po pandemii koronawirusa Polska może się szybko odbić, jeśli chodzi o gospodarkę, tę jej część związaną z z produkcją, z eksportem produktów polskich. Czy pan podziela tę opinię?
Podzielam tę opinię. Jeżeli dobrze zorganizujemy wyjście z pandemii, i szybko zaczniemy ekspansję na rynki zagraniczne, to jesteśmy w stanie nawet skorzystać na kryzysie związanym z koronawirusem. Z prostych względów: polska gospodarka względem gospodarek unijnych jest mało zadłużona. Nasz poziom długu wynosi 46 procent, średnia unijna to około 100 procent, już nie wspomnę o gospodarce greckiej z zadłużeniem 180 procent. Mamy więc niskie zadłużenie, a problem zerwania łańcuchów dostaw, umów eksportowych, kontaktów na żywność i nie tylko, dotyczy Polski, ale także innych krajów. Jeżeli szybko wystartujemy, i w miarę łagodnie przejdziemy kryzys względem innych gospodarek - a wszystko na to wskazuje, jesteśmy w stanie uzyskać o wiele więcej, niż mieliśmy, i jeszcze szybciej dogonić kraje Europy zachodniej. My w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa, w listopadzie 2019 roku mieliśmy około czterech wyjazdów z polskimi przedsiębiorcami na targi zagraniczne, by nawiązywać kontakty z sieciami w innych krajach. Obecnie planujemy, oczywiście obserwując wciąż sytuację związaną z koronawirusem, zorganizować kilkanaście wyjazdów dla polskich przedsiębiorców. Zbieramy oferty, pytamy, co chcieliby wysłać za granicę, monitorujemy, jakich produktów, jakiej żywności brakuje w danych krajach. Na tej podstawie kojarzymy klientów. (...)