Mariusz Kałużny [wideo]
2020-05-14
Gościem Rozmowy Dnia był poseł Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski, z którym rozmawialiśmy między innymi o zbliżających się wyborach prezydenckich i wewnętrznej sytuacji w Zjednoczonej Prawicy.
Michał Jędryka: Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej odbędą się najprawdopodobniej na przełomie czerwca i lipca, wszystko na to wskazuje. Czy jest pan zadowolony z takiego rozwiązania?
Mariusz Kałużny: Trudno być tutaj zadowolonym, bo sytuacja rzeczywiście jest dosyć trudna - w Polsce i na świecie - ze względu na pandemię, natomiast konstytucyjny obowiązek nakłada na nas wybór prezydenta w tym okresie. Jeszcze przed pandemią wyznaczony był termin 10 maja i ze względu na to, żeby zrealizować ten jakże bardzo ważny obowiązek dla naszego kraju, żeby wybrać prezydenta, chcieliśmy wybory 10 maja przeprowadzić, ale oczywiście ze względu na bezpieczeństwo i zdrowie Polaków pojawiła się na stole propozycja wyborów korespondencyjnych, które w naszej ocenie były bezpieczne, mimo to że opozycja wykorzystała tę sytuację do straszenia obywateli. Wiadomo, że obywatele mieli naturalne obawy, bo nie wychodziliśmy z domu, niektórzy nie wychodzili do pracy, niektórzy do szkoły. Szkoły były pozamykane, wiele lokali i usług było pozamykanych, a więc każdy się martwił o przyszłość i siłą rzeczy były to obawy naturalne uzasadnione, a opozycja sprytnie wykorzystała te obawy do tego, żeby zablokować, zbojkotować wybory prezydenckie w Polsce...
