Maciej Glamowski
Katarzyna Prętkowska: Panie prezydencie, czuje się Pan herosem codzienności?
Trochę pewnie też, ale to miano należy się przede wszystkim ludziom z pierwszej linii frontu, ludziom pracującym w naszym szpitalu, ale i przedstawicielom innych profesji: osobom pracującym w sklepach, kierowcom autobusów, motorniczym, i wielu służbom, którzy pracują dla nas. To są nasi herosi.
Nawiązuję tym określeniem do akcji, jaką w Grudziądzu zainicjowaliście, chodzi o wsparcie dla tych najbardziej narażonych osób, o wyposażenie ich w maseczki, w środki ochrony osobistej. Chodzi o tych, którzy pracują w tradycyjnym systemie, tzn. jeżdżą do pracy. Ile firm obecnie w takim trybie pracuje, ile musiało zawiesić działalność, ile zwalnia pracowników?
Wiele obszarów przestało funkcjonować, mówię m.in. o dziele gastronomii, turystyki i rozmaitych usług. Wiele firm w Grudziądzu przestawiło swoją produkcję na obszar zabezpieczenia przeciwko koronawirusowi. Produkują maseczki, fartuchy ochronne. Mamy na naszym terenie dużo zakładów z klastra przemysłu lekkiego, które mogły się na inne tory przestawić, ale jest wiele, które nie są w stanie się przebranżowić. Dochodzą do nas sygnały o coraz większej liczbie zgłoszeń do PUP- u, mamy sporo informacji o zawieszeniu działalności gospodarczej. Kilkadziesiąt firm zawiesiło działalność, przygotowywane są także pierwsze zwolnienia, jednak o tym będzie można mówić w kolejnych miesiącach, bo pracodawców obowiązują przecież okresy wypowiedzenia, więc zauważymy ten efekt z opóźnieniem. (...)