Łukasz Schreiber
Magdalena Ogórek: Panie ministrze, maseczki widzę pan nie ma. Czy zapasy są już zrobione? Bo ja od razu przyznaję się, że nie, i nie ulegam panice, bo uważam że jest to kompletnie bez sensu. Jakie jest pana podejście?
Nie ma potrzeby ulegać panice, zwłaszcza, że jak wiemy, w dalszym ciągu nie ma żadnego potwierdzonego przypadku koronawirusa w Polsce.
Nawet gdyby był, warto ulegać panice?
Nie wszyscy sobie zdajemy z tego sprawę, że w zeszłym roku na grypę zmarło w Polsce 140 kilka osób. Nie należy ulegać panice, ale też nie należy lekceważyć zagrożenia. Stąd też wczoraj na posiedzeniu Sejmu przyjęliśmy projekt ustawy, która ma nas zabezpieczyć na wypadek tego, gdyby rzeczywiście sytuacja okazała się groźniejsza, niż to jak dzisiaj wygląda sytuacje.
Co ta specustawa nam daje, jak ona nas rzeczywiście w praktyce ochroni?
Ochroni - nie wiem czy w ten sposób można mówić, ale na pewno daje szereg możliwości, takich zabezpieczeń, nazwijmy to socjalnych. W przypadku gdyby na przykład zostały pozamykane żłobki, przedszkola, czy szkoły, tak, jak to ma miejsce we Włoszech, będzie wtedy wypłacony jakiś zasiłek dla dla rodziców, żeby mogli zająć się dziećmi i nie byli w tej sytuacji stratni finansowo. Mamy możliwość, w razie, nie daj Boże epidemii, przejścia na system telepracy. Specustawa daje wojewodom, głównemu inspektorowi sanitarnemu możliwość szybkiego działania i reagowania na w przypadkach sytuacji kryzysowych i szereg innych rozwiązań technicznych związanych z działaniem szpitali, oddziałów zakaźnych, wreszcie takich, które mają polepszyć bezpieczeństwo i zadbać o bezpieczeństwo Polaków. (...)
Dzieje się w polityce. Kampania prezydencka już na dużym rozpędzie. Jak się panu podobała konwencja Władysława Kosiniaka-Kamysza, który stara się kreować na kandydata zgody, który połączy pomostem podzielonego Andrzeja Dudę z Małgorzatą Kidawę-Błońską.
Nie jest żadnym kandydatem ani zgody, ani kompromisu, ani niczego innego. Zresztą...
Ale jest tygrysem, jak usłyszeliśmy...
W najlepszym razie papierowym, a raczej przypomina inne zwierzę, upodabnia się do kameleona, jeżeli byśmy mieli takich metafor używać.
Skok na OFE tygrysi zrobił, i na wiek emerytalny też...
Albo możemy uznać, że to były jego pomysły, i te dwie reformy przeprowadził z poczuciem misji, nie wiem, co gorsze, albo był bezwolnym wykonawcą decyzji premiera Donalda Tuska. No i on dzisiaj uważa, że ma prawo prezydenta krytykować i oskarżać go o brak samodzielności. Prezydenta, który, przypomnę zawetował kilka ustawa, a co ważniejsze, oprócz zawetowania ustaw, jego głos był słyszalny. Szereg spraw nie zostało podjętych ze względu na stanowisko pana prezydenta, albo dochodziło do zmian na etapie legislacyjnym prac nad ustawami. Jest to taki bardzo nie fair obraz, zwłaszcza, że samemu się w tej mierze zachowało w dużo mniej asertywny sposób, niż prezydent. Ta kreacja powstała na potrzeby tylko kampanii wyborczej. Każdy może wybrać, ale to nie jest człowiek, który gwarantuje cokolwiek innego. Gra od zawsze w drużynie Platformy Obywatelskiej, i mam wrażenie, że nie nie nie ma nic ciekawego do zaproponowania Polakom oprócz tego, że próbuje stworzyć odpowiednia otoczkę medialną. (...)