Ewa Nowak - Wąsicka
Katarzyna Prętkowska: Wojewódzkie Sanepidy zostały zobligowane do pracy całą dobę. Szpitale zakaźne w stanie gotowości. Dziś specjalne posiedzenie Sejmu dot. koronawirusa. Z jak poważna sytuacją mamy do czynienia?
Ewa Nowak-Wąsicka: Koronawirus jest z dużej grupy koronawirusów, która zawsze była obecna w naszym życiu. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że kilkanaście procent corocznych zachorowań, przeziębień właśnie wywoływanych jest przez wirusy z tej grupy. Tu mamy szczególną odmianę wirusa, który otrzymał nazwę SARS COV2. Dlaczego? Przypomina w objawach grypę, ale jest jednocześnie z grupy wirusów, która pojawiła się w roku 2002 i 2003, SARS, to była wysoka śmiertelność, ale był dużo mniej zaraźliwy. Obecnie mamy do czynienia z wirusem, który ma mniejszą śmiertelność, ale jest bardzo zaraźliwy, staramy się zatem ograniczyć jego rozprzestrzenianie. To jest naszym najważniejszym celem.
Mówi się o okresie wylęgania do 14 dni, najczęściej 5-6 dni. W jaki sposób się nim zarażamy?
To jest wirus, którym zarażamy się drogą kropelkową czyli podczas kaszlu, kichania, mówienia rozsiewamy areozol, w drobinkach śliny mogą znajdować się cząstki wirusa, które po kontakcie z błonami śluzowymi innego osobnika przedostają się do jego organizmu, dochodzi do zarażenia i mogą, ale nie muszą pojawić się objawy. Od razu uspokójmy, bo naprawdę ogromna większość osób, które mają kontakt z osobami chorymi czy zarażonymi, nie ma właściwie mocnych objawów. Większość, nawet 80%, to są objawy typowego przeziębienia, nawet można przejść zachorowanie niezauważalnie.
Czy ten wirus utrzymuje się na przedmiotach?
Wg informacji, które mamy dziś, poza organizmem żywym ten wirus się długo nie utrzymuje, maksymalnie do kilku godzin. Paczki przesyłane z Chin na pewno nie mogą stanowić źródła zakażenia. (...).