Ryszard Bober
Katarzyna Prętkowska: Śpi pan spokojnie po ostatnich głosowaniach w Senacie, mam na myśli rozstrzygnięcia dotyczące specustawy o ASF?
Ryszard Bober: Ja sypiam z reguły dobrze, ale rzeczywiście ta ustawa wywołuje pewne kontrowersje, budzi emocje, szczególnie u osób, które nie do końca mają świadomość czego ona dotyczy. Również mam wątpliwości co do niektórych zapisów tej ustawy proponowanych przez ministra środowiska, chociażby w kontekście powoływania łowczego krajowego, bioasekuracji, gdzie przenosi się koszty na samorządy, w przypadku gdyby doszło do grodzenia dróg powiatowych, gminnych i wojewódzkich i utrzymania mat. W debacie wskazałem pewne rozwiązania tego dotyczące, ale patrząc dlaczego ja tak głosowałem, przede wszystkim miałem na względzie interes gospodarczy, produkcje trzody chlewnej. Jeśli sobie nie poradzimy z wektorem rozprzestrzeniania ASF, a wektorem jest dzik, to za chwile zaprzestaniemy w Polsce produkcji.
Organizacje ekologiczne uważają, że problemem nie są dziki tylko człowiek i to, że nie są egzekwowane przepisy dotyczące bioasekuracji. Czy nie dało się tego zrobić inaczej?
Zawsze można mówić, że coś można zrobić inaczej i wszystko zależy od człowieka, od nas i w tym aspekcie ustawy również. Tylko w osobnikach dzika ten wirus się rozmnaża, namnaża, a przez nieprzestrzeganie elementów bioasekuracji może być on przemieszczony do chlewni, gdzie prowadzony jest tucz trzody, ale tak naprawdę to wszystkie państwa w których skorzystano ze specustawy, poradziły sobie w ograniczeniu populacji dzika, czy Czechy, Belgia, Niemcy, które w sposób radykalny ograniczyły na swoim terytorium populacje dzika i problem ASF w tych krajach praktycznie nie istnieje.
Czy w tych krajach osobom postronnym, które znajdą się pewnie przypadkowo, podczas odstrzału w lasach, grozi kara więzienia? Bo tutaj mamy taki zapis.
To jest kolejny element, który jest poodnoszony przez organizacje społeczne, ze będzie gdzieś ograniczenie dostępu do lasu, do terenów leśnych. Chce przypomnieć, że tylko zdrowy rozsądek, porozumienie między myśliwymi a społeczeństwem zapewni bezpieczeństwo w czasie polowań. Są próby przerywania polowań, a to nie powinno mieć miejsca, bo narażamy życie ludzkie, które jest najważniejsze w tym wszystkim. (...).