Kosma Złotowski
Michał Jędryka: W czwartek Parlament Europejski uchwalił zaskakującą rezolucję, w której czytamy, że posłowie wyrażają głębokie zaniepokojenie projektem polskich przepisów, grożących nauczycielom edukacji seksualnej więzieniem. Czy rzeczywiście taka rezolucja ma sens, bo przecież to prawo w polskim Parlamencie nie doszło do skutku?
Kosma Złotowski: Teraz powinno się włączyć Radio Erewań i powiedzieć tak: "Tu Radio Erewań. To prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają samochody, ale tak naprawdę – Szanowni Państwo – to nie jest w Moskwie, tylko na Placu Rewolucji w Erywaniu, nie dają, tylko kradną i nie samochody, a rowery. Tak też ma się ta rezolucja do rzeczywistości. Jej autor - pan poseł Biedroń nie był obecny na sali w trakcie debaty nad tą rezolucją, nie przedstawiał jej – chociaż powinien był to zrobić, a potem w trakcie głosowania też go nie było, gdyż był gdzieś daleko od Brukseli.
Tak właśnie robi lewica, czyli buduje sobie jakiś konstrukt, żeby potem z nim dzielnie walczyć. Po pierwsze - nie ma takiej ustawy w polskim Sejmie z inicjatywy polskiego rządu. Jest ustawa "Stop pedofili" – każdy chyba się zgadza, że należy ostro karać za pedofilię. To jest projekt obywatelski, nie stoi zanim rząd i nie mówi nic na temat tego, żeby karać za edukację seksualną.
Chociaż z drugiej strony, trzeba wziąć pod uwagę, jak to jest - polskiego może uczyć polonista, który skończył polonistykę, biologii może uczyć biolog, który skończył biologię, a do tego ma jeszcze studia pedagogiczne, a żeby zostać edukatorem seksualnym wystarczy dwudniowy kurs za 500 zł. Są organizowane takie kursy i po ich ukończeniu otrzymuje się tytuł seks edukatora.
Kontrowersje wokół tego są silne nie tylko dlatego, że nie ma warunków formalnych, ale chyba również dlatego, że dotyczy to sfery bardzo delikatnej, intymnej, obyczajowej.
– Nie! Dlatego, że dotyczy to sfery, która jest bardzo modna i która wyróżnia lewicę. Lewica od 1968 roku, a w ostatnim czasie bardzo intensywnie, stawia na tak zwaną wolność seksualną, stawiając seks w samym centrum egzystencji człowieka. Seks ma być wolny, dozwolony z każdym i w każdych warunkach, o każdej porze – na to właśnie stawia lewica od lat i cała ta rezolucja jest wyrazem właśnie takiej postawy.
Taką edukację seksualną chciałaby ona również prowadzić – z tego wynika.
– Oni chcieliby przede wszystkim, żeby głównym podręcznikiem seksuologii w szkołach była "Sztuka kochania" Michaliny Wisłockiej. Ten podręcznik oczywiście jest dostępny w Polsce bez cenzury.(...)