Paweł Szramka [wideo]
Marcin Kupczyk: Ugrupowanie Kukiz'15 po połączeniu z PSL w Koalicję Polską w różnych sondażach pojawia się tuż pod lub tuż nad progiem?
Paweł Szramka: Sondaże zawsze pokazują jakiś trend, jednak jeśli chodzi o połączoną listę PSL i Kukiz'15 to nie mam wątpliwości, że przekroczymy próg, mało tego, myślę, że zrobimy całkiem dobry wynik, zwłaszcza tu Kujawsko-Pomorskiem, w moim okręgu nr 5 ten wynik będzie nawet bardzo dobry. Lista jest bardzo silna, jestem ja, jest poseł Sosnowski, jest pan Janusz Dzięcioł, są samorządowcy, osoby, który mają się już czym pochwalić. (...).
Dlaczego ugrupowanie Kukiz'15 połączyli się z PSL? Tak wcześniej krytykowano PSL, sam Paweł Kukiz krytykował wielokrotnie partyjniactwo, mówił, że przyszedł do polityki by z czymś takim walczyć, a przykładem partyjniactwa zawsze było PSL, które było krytykowane, że zawsze idzie w koalicję z tymi z którymi może zwyciężyć?
Przykłady partyjniactwa są w każdej partii politycznej, w każdej partii systemowej. Sęk w tym, że PSL zgodził się na nasze postulaty, żeby te partyjniactwo ograniczyć. My od początku mówiliśmy, że naszym głównym celem jest przywrócenie państwa obywatelom, żeby obywatele mieli większy wpływ na to co w polityce się dzieje, bo teraz mamy taki system wyborczy w którym w najbliższą niedzielę będziemy mogli postawić krzyżyk przy kandydacie, który już został zweryfikowany przez swojego szefa partyjnego, więc nie oszukujmy się, szef partyjny patrzy przede wszystkim z perspektywy swojego interesu. Tylko PSL zgodził się by powalczyć o zmianę tego systemu wyborczego, przypomnę, że Paweł Kukiz rozmawiał ze wszystkimi liderami, nie byli oni tym zainteresowani. (...).
Mieliśmy ostatnio do czynienia z ujawnieniem tzw. „taśm Neumanna”. Sławomir Neumann, przewodniczący klubu parlamentarnego POKO, został nagrany w grudniu 2017 roku w Gdańsku podczas spotkania z lokalnymi działaczami PO z Tczewa. Jak wiemy Sławomir Neumann przestał już być przewodniczącym klubu, ale niektórzy żądają więcej, aby przestał być politykiem w ogóle, aby nie kandydował do Sejmu. Jedna rzecz to knajacki język, a druga to treść tej rozmowy. (...).
Te rozmowy pokazują właśnie jak wyglądają partie polityczne w tym systemie. Tak naprawdę to są klany, które będą siebie bronić, nie istotne czy ktoś popełnił przestępstwo czy nie, jeśli nie będzie w interesie partyjnym, żeby taką osobę ukarać, to po prostu nie zostanie to uczynione. Mieliśmy z tym do czynienia w poprzedniej i obecnej kadencji, gdzie ewidentnie politycy zrobili coś co nie podobało się wyborcom, a zostali ochronieni przez swoich kolegów partyjnych, łącznie z tym, że nie uchylano immunitetu wtedy gdy ktoś na przykład, popełnił wykroczenie. To pokazuje, że politycy stawiają się ponad prawem, ponad przeciętnym obywatelem, a to doprowadza do tego, że politycy odrywają się od rzeczywistości, bo jeśli nie boją się, tego, że zostaną sprawiedliwie osądzeni, nie czekają w kolejkach do lekarzy, to mogą zapomnieć jak wygląda normalne życie. (...).