Paweł Skutecki
Maciej Wilkowski: Dzieci, które przeszły obowiązkowe szczepienia uzyskają dodatkowe punkty przy rekrutacji do miejskich żłobków – uchwalili bydgoscy radni w czerwcu. Czy tak będzie, zdecyduje wojewoda, bo wczoraj Stowarzyszenie „Artykuł 32" i Pan poseł zaskarżyliście uchwałę do wojewody. Dlaczego?
Paweł Skutecki: Złożyliśmy do wojewody wniosek, żeby w trybie nadzoru uchylił uchwałę. Zrobiliśmy to z pełną świadomością, że prawdopodobnie tak się nie stanie. Jesteśmy przygotowani na drogę sądową – będziemy składali pismo do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, bo jeden sąd w Polsce już taką uchwałę uchylił.
W Gorzowie?
– Tak, mamy przetartą ścieżkę. Uważam, że Rada Miasta posunęła się zdecydowanie za daleko. I nie oceniam słuszności czy niesłuszności zawartości merytorycznej uchwały. Chodzi mi o to, że Rada Miasta nie jest od tego, żeby pokazywać, które dzieci są lepsze, a które są gorsze. Nie ma do tego prawa. Mam nadzieję, że wojewoda przyzna nam rację, a jeśli nie, to zrobi to sąd.
Przewodnicząca Monika Matowska wyjaśnia, że rolą Rady Miasta jest dbać o zdrowie mieszkańców. W uzasadnieniu pojawiają się argumenty, że liczba dzieci nieszczepionych w Polsce z roku na rok wzrasta i – zgodnie z wiedzą medyczną – wytycznymi Naczelnej Rady Lekarskiej – coraz mniejszy odsetek zaszczepionych dzieci niesie ryzyko powrotu chorób zakaźnych, które zostały skutecznie wyeliminowane właśnie dzięki szczepieniom. Pani przewodnicząca dodaje też, że uchwała była konsultowana z prawnikami ratuszowymi i wszystko jest z nią jest w porządku.
– Nie chcę wnikać w meritum, bo obojętnie jakie byłoby kryterium - czy byłoby to mycie zębów czy prenumerata jakiejś gazety na przykład. Rada Miasta nie jest od tego, żeby edukować ludzi karząc dzieci. To jest moim zdaniem poważny błąd.
Jeżeli chodzi o sam temat szczepień – od tego jest główny inspektor sanitarny, są sanepidy, lekarze, przychodnie, a w ostateczności wojewoda nakłada grzywnę na rodziców, którzy się bezpodstawnie uchylają od szczepień. Rada Miasta nie ma tu żadnych kompetencji. (...)
Bydgoska Rada Miasta wzorowała się na uchwale z Poznania, który posunął się jeszcze dalej. Tamtejsi radni zdecydowali, że do żłobków będą przyjmowane tylko zaszczepione dzieci.
– Moja asystentka mieszka w Poznaniu, osobiście współpracuję też od trzech lat z kancelarią adwokacką z Poznania – głównie w temacie dzieci i opieki szpitalnej okołoporodowej, ale też szczepień. Wiem więc, że uchwała poznańska też zostanie zaskarżona i mam 100 proc. pewności, że sąd ją uchyli.
Czyli jednak droga sądowa, zarówno w Bydgoszczy, jak i w Poznaniu?
– Jesteśmy na to gotowi. (...)