Eugeniusz Kłopotek
Michał Jędryka: „Ludowcy lubią swoje spory rozstrzygać po cichu” - tak zaczyna się jeden z artykułów, opisujących sytuację partii. To prawda?
Eugeniusz Kłopotek: Tak bywało do tej pory, ale po ostatnim wystąpieniu Pawlaka i po wypowiedziach Marka Sawickiego wygląda to trochę inaczej.
Wystąpienie premiera Waldemara Pawlaka było mocno krytyczne wobec Władysława Kosieniaka-Kamysza.
- Rozumiem treść tego wystąpienia - prezes Pawlak chciał obudzić sumienia ludowców, dotrzeć ze swoim przekazem do szerokiej rzeszy, bo przecież nie wszystko, co odbywa się na gremiach statutowych - jak rada naczelna, dociera do członków na samym dole. Zgadzam się w dużej części z treścią tej wypowiedzi, natomiast forma była raczej zaskakująca i chyba niezbyt szczęśliwa.
Proszę przypomnieć Słuchaczom o co chodziło.
- Były użyte mocne słowa, ale generalnie chodziło o to, do czego również się skłaniam - że popełniliśmy błąd wchodząc do Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Powinniśmy iść sami jako komitet wyborczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przynajmniej wiedzielibyśmy po 26 maja, na czym stoimy.
Dzisiaj jesteśmy w dużo trudniejszej sytuacji, nic właściwie nie wiemy - czy mamy jeszcze potencjał wyborczy, czy też go nie mamy? Czy pójść dalej samodzielnie czy nie? Słyszę w tej chwili, że wahadełko zaczyna się z lewej strony trochę podnosić do góry - pytanie, czy przejdzie na prawą stronę? Jeśli chodzi o naszych szeregowych członków PSL - na pewno tutaj w woj. kujawsko-pomorskim, zdecydowana większość chce, żebyśmy dalej szli jako komitet wyborczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Decyzja najprawdopodobniej będzie podjęta 29 czerwca, bo wówczas planowane jest posiedzenie rady naczelnej.
Za tym błędem - jak Pan określił - głosowało 86 radnych rady naczelnej, przeciwko było 8.
- Przegraliśmy z kretesem - przegrał Pawlak, Sawicki, Kłopotek, Sosnowski, bo my akurat głosowaliśmy, żeby pójść samodzielnie. Trudno - stało się. Dzisiaj kodeks wyborczy dopuszcza trzy warianty startu, natomiast tak naprawdę w grę wchodzą dwa - albo klasyczny komitet wyborczy PSL, albo koalicja partii politycznych. Oczywiście ten dopisek - Koalicja Polska - może być na naszych plakatach, ulotkach itd., ale na pismach, obwieszczeniach urzędowych, kartach do głosowania może być tylko komitet wyborczy PSL.
Czym będzie koalicja partii politycznych? Tego nie wiem, natomiast trzeci wariant jest nie do przyjęcia. To jest komitet wyborczy wyborców i wtedy możemy startować oczywiście pod własnym nazwiskiem, ale bez szyldów partyjnych i bez szans na zwrot części wydatków, związanych z kampanią wyborczą i ewentualnie z uzyskanymi mandatami z budżetu państwa.
Czym ma być Koalicja Polska?
- Tak, jak cały czas się o tym mówi i co podkreślają liderzy - to jest takie centrum chadeckie. Czy jesteśmy w stanie poszerzyć ten krąg zainteresowań i wyjść poza Polskie Stronnictwo Ludowe? Są osoby fizyczne, kojarzone z różnymi ugrupowaniami politycznymi, które są skłonne przystąpić do nas. Miłym zaskoczeniem jest dla nas na przykład syn pana Mazowieckiego, który wstąpił do naszego klubu mimo, że kandydował poprzednio z listy Platformy Obywatelskiej. Czy uda się jeszcze inne osoby nakłonić, chociażby pana Zdrojewskiego? Trudno mi dzisiaj powiedzieć, ale trzon list wyborczych będą stanowić członkowie Polskiego Stronnictwa Ludowego. (...)