Kosma Złotowski
Michał Jędryka: Dokładnie za tydzień - 18 kwietnia - odbędzie się ostatnie posiedzenie plenarne Parlamentu Europejskiego. Kończy się ósma kadencja tego zgromadzenia. Czy da się ją podsumować w kilku zdaniach?
Kosma Złotowski: W kilku zdaniach trudno jest podsumować, bo pięć lat to jednak szmat czasu. Można powiedzieć tak - udało nam się wspólnie z Brytyjczykami i Duńczykami stworzyć trzecią co do wielkości frakcję w Parlamencie Europejskim - frakcję europejskich konserwatystów i reformatorów. To duży sukces, bo głos tej grupy przeciwnej Federalnej Europie było słychać przez całe pięć lat. My mówimy, że jesteśmy za Europą ojczyzn, za współpracą narodów w Europie, za wolnym rynkiem. Głosowaliśmy zawsze przeciwko takim protekcjonistycznym tendencjom, które w tej kadencji były bardzo widoczne. Chociaż z jednej strony mówi się o wspólnym europejskim rynku, to z drugiej strony usiłuje się go tak przykroić, żeby wspólny nie był, a w każdym razie nie dla wszystkich.
Czy spodziewa się Pan, że podobna frakcja europejskich konserwatystów i reformatorów będzie mogła być odtworzona w następnej kadencji Parlamentu Europejskiego?
- Albo ta sama, pod tą samą nazwą, albo nowa - zobaczymy po wyborach, rozmowy trwają. Dlatego po wyborach, bo wtedy będzie wiadomo kto dokładnie czym dysponuje. Musimy poczekać. Konkretne rozmowy będą prowadzone po 26 maja.
Jakie decyzje, uchwały, debaty uważa Pan za najważniejsze w tej kadencji?
- Z mojego punktu widzenia najważniejszą była debata, która ciągnęła się przez 2 lata, dotycząca pakietu mobilności. Z mojego punktu widzenia dlatego, że byłem członkiem komisji transportu, a to właśnie ta komisja była wiodącą w tym wypadku. Pakiet mobilności to pakiet trzech projektów dyrektyw regulujących rynek transportu towarów w Europie - regulujących w ten sposób, by Europę podzielić na wschód i zachód, czy może na centrum i peryferie. Ostatecznie udało nam się doprowadzić do tego, że do końca tej kadencji Parlamentu procedura nie zostanie zakończona. W Parlamencie Europejskim nie ma wprawdzie zwyczaju, jak w polskim Sejmie, że istnieje zasada dyskontynuacji, ale będzie nowa komisja, nowy Parlament, za chwilę też nowa Komisja Europejska, a więc nowe podejście.
Ostatnie głosowanie w sprawie pakietu mobilności było przegrane. Pokazało chyba, że Niemcy i Francja nie grają czysto.
- Owszem, został złamany regulamin Parlamentu Europejskiego, który mówi o tym, w jaki sposób układa się poprawki do głosowania. Zostały ułożone w bloki przeciwko temu regulaminowi. My oczywiście przeciwko temu protestujemy - my, to znaczy nie tylko frakcja europejskich konserwatystów i reformatorów, ale także posłowie z innych frakcji - zwłaszcza z Europy Wschodniej, ale także jest z Hiszpanii, Portugalii, Irlandii (...).