Bartosz Kownacki

2019-04-02
Bartosz Kownacki. Fot. archiwum PR PiK

Bartosz Kownacki. Fot. archiwum PR PiK

Członkostwo Polski w NATO po 20 latach oraz ewentualne perspektywy zastąpienia samolotów Mig-29 w polskiej armii. To tematy Rozmowy Dnia z posłem PiS, byłym wiceministrem obrony Bartoszem Kownackim.

Michał Jędryka: Minęło 20 lat od kiedy jesteśmy w NATO. To wydarzenie jest na pewno sukcesem Polski, ale jak każdy sukces ma wielu ojców. Pierwszy to hasło rzucił chyba premier Olszewski.

Bartosz Kownacki: Zdecydowanie ma pan rację, zresztą to było hasło rzucone jeszcze w latach siedemdziesiątych, kiedy Polska była w Układzie Warszawskim, kiedy nikomu w ogóle nie marzyło się, że możemy opuścić Układ Warszawski, że może w Polsce upaść komunizm, że Polska może inaczej wyglądać. Wtedy między innymi mówił o tym Jan Olszewski, ale także Piotr Naimski, Antoni Macierewicz. To środowisko jako pierwsze to podniosło. Mało kto wtedy traktował to poważnie. Po latach okazało się, że jest inaczej, że można było to zrealizować. Później, kiedy przyszedł pierwszy rząd, wyłoniony w demokratycznych wyborach w 1991 r., z panem premierem Janem Olszewskim na czele, wtedy ta sprawa zostaje już podniesiona na poziomie rządowym, politycznym. I to, co bardzo ważne, ona była kontynuowana przez wszystkie następne rządy, chociaż trzeba pamiętać, że na początku lat dziewięćdziesiątych byli tacy, łącznie z ówczesnym prezydentem Lechem Wałęsą, którzy proponowali alternatywne rozwiązania. Było wtedy NATO bis, EWG bis, jakieś takie potworki, które z perspektywy czasu mamy pełną świadomość, że nic by z nich dobrego nie wyszło...

Ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton przyjechał do Pragi z tak zwanym Partnerstwem dla pokoju.

Tak, tylko że potencjał krajów Europy Środkowej, nawet gdyby wszystkie kraje Europy Środkowej - i te postsowieckie i te, które w jakimś sensie chciałyby się przyłączyć - był tak minimalny, że nie byłyby w stanie przeciwstawić się Rosji, bo przecież tak naprawdę mówimy o tym najpoważniejszym zagrożeniu. Nie miały żadnego poważnego i nie mają do tej pory na tyle poważnego potencjału militarnego, żeby liczyć się w świecie. To dopiero wsparcie Stanów Zjednoczonych, ale też Europy Zachodniej powoduje, że Sojusz Północnoatlantycki jest liczącym się sojuszem obronnym i dzięki temu możemy czuć się bezpiecznie. Gdybyśmy wtedy, w latach dziewięćdziesiątych, wybrali propozycję EWG bis czy NATO bis, to dzisiaj byśmy byli trochę jak Ukraina - zakładnikami ogólnej sytuacji geopolitycznej i tego, co Rosja chce z nami zrobić. Więc to, że byli wizjonerzy, bo tak trzeba powiedzieć, że byli ludzie, którzy stawiali Polsce bardzo daleko idące cele, potrafili do tego przekonać innych polityków i de facto my wszyscy potrafiliśmy w tym kierunku podążać, to jest sukces Polski. To bez wątpienia jedna z tych spraw, które w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat udało się załatwić, poza tym początkowym etapem, w jakiejś zgodzie narodowej.

Wspomniał pan, że udało się przekonać wielu polityków. Udało się przekonać między innymi ówczesnego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, chociaż to była chyba jego chwila słabości, bo krótko potem zaczął protestować.

Protestował jak wiemy, i to dzisiaj coraz częściej się o tym mówi, protestowali również Rosjanie, tylko Rosja była w bardzo trudnej sytuacji. Z punktu widzenia Polski można powiedzieć, że rządy prezydenta Jelcyna były bardzo korzystne, bo mogliśmy uwolnić się od pewnych zależności. Wyprowadzenie wojsk radzieckich z Polski i z Europy Środkowej - to też się udało w tym okresie trudnej sytuacji politycznej w Rosji załatwić, ale była też nadzieja, że Rosja będzie troszeczkę w innym kierunku się rozwijała - będzie chciała się europeizować, będzie chciała zachowywać standardy bliższe Europie, i na pewno z tego punktu widzenia możemy dobrze oceniać prezydenta Jelcyna, jego też pewnie w jakimś sensie dzisiaj byśmy powiedzieli słabość, ale to jest złe słowo, dlatego że to była raczej racjonalność i chęć pokierowania Rosji w kierunku europejskim. Dzisiaj mam wrażenie, że prezydent Putin kieruje Rosję raczej w kierunku wschodnim i to jest problem całej Rosji, kryzysu, który tam będzie narastał. Natomiast rzeczywiście ten zbieg wydarzeń - było to tuż po upadku komunizmu, Rosja była słaba, miała prezydenta, który z różnych względów nie protestował na tyle silnie, czy administracja rosyjska nie protestowała na tyle silnie, żeby zablokować wejście Polski i innych państw Europy Środkowej do Sojuszu. Z drugiej strony determinacja Europy Zachodniej, w szczególności Stanów Zjednoczonych, do tego, żeby włączyć, pozwoliła na taki efekt. Mam wątpliwość, czy gdyby dzisiaj taka dyskusja była prowadzona, czy państwa europejskie byłyby tak jednoznaczne w ocenie i tak chętnie przyjmowały nowych członków do Paktu Północnoatlantyckiego, szczególnie tych członków graniczących z Rosją (...)

Zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, a jednocześnie mówi się czasem o tym, że powinna powstać armia europejska. Co pan o tym myśli?

Jestem bardzo ostrożny w tego rodzaju ocenach. Po pierwsze musimy mieć własną armię i w żaden sposób zastępowanie jej armią europejską jest nieakceptowalne, bo to element suwerenności państwa. Po drugie jesteśmy członkiem bardzo istotnego sojuszu, najważniejszego na świecie, i niedobrze by było, gdyby ta armia europejska stawała się pewną przeciwwagą dla Sojuszu Północnoatlantyckiego. A kiedy słyszymy, szczególnie głosy francuskie w tym zakresie, że Europa powinna się bronić przed Stanami Zjednoczonymi, no to ja nie bardzo widzę w jaki sposób mamy się bronić przed Stanami Zjednoczonymi i jak można definiować wroga w naszym partnerze i sojuszniku? Trzeba mieć świadomość zagrożeń związanych z armią europejską, z drugiej strony na pewno przydałyby się pewne siły wspólnego reagowania w sytuacjach zagrożenia, na przykład kiedy mieliśmy kryzys uchodźczy. Gdybyśmy mieli jakąś dywizji europejską, która mogłaby natychmiast zareagować, powstrzymać na przykład napływ uchodźców czy usystematyzować go (...) to być może taka szybko reagująca dywizja byłaby pewnym rozwiązaniem, ale jeszcze raz podkreślam - jestem co do tego bardzo ostrożny. W pierwszej kolejności musimy mieć własną armię, bo nikt nas nie obroni, jeżeli sami się nie obronimy. Wypadkowe interesów całej Europy są tak różne, że mogłoby się okazać, że gdybyśmy zrezygnowali z własnej armii na rzecz armii europejskiej, to nie miałby nas kto bronić.
Polskie Radio PiK - Rozmowa Dnia - Bartosz Kownacki

Zobacz także

Marcin Sypniewski

Marcin Sypniewski

Marcin Skonieczka

Marcin Skonieczka

Piotr Kujawa

Piotr Kujawa

Ewa Jędzura

Ewa Jędzura

Filip Grega

Filip Grega

Andrzej Kobiak

Andrzej Kobiak

Marcinem Zajączkowski

Marcinem Zajączkowski

Anna Jackowska

Anna Jackowska

Krzysztof Kukucki

Krzysztof Kukucki

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał,
Iwona Muszytowska-Rzeszotek
i Maciej Wilkowski.


Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 159221269610547050997
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę