Michał Bukowiński
Robert Erdmann: Czy zabójca Pawła Adamowicza może uniknąć kary?
Michał Bukowiński: Może, w sytuacji gdyby w toku postępowania karnego opinia sądowo-psychiatryczna biegłych wskazywała, że w chwili popełnienia czynu sprawca miał zniesioną poczytalność, to znaczy, że nie rozumiał znaczenia swoich czynów, nie był w stanie pokierować swoim postępowaniem. W sytuacji gdyby sprawca został uznany za niepoczytalnego, wówczas nie będzie mu wymierzona kara, sąd natomiast będzie mógł zastosować wobec takiego sprawcy środki zabezpieczające, to znaczy zarządzić umieszczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Kto może mieć problemy karne? Wiadomo, że szef ochrony usłyszał zarzuty, jest wniosek o areszt, kto jeszcze? WOŚP? Jerzy Owsiak?
Niewykluczone, natomiast, tutaj opieram się wyłącznie na doniesieniach medialnych, pragnę zwrócić uwagę, że ten właściciel firmy ochroniarskiej ma postawione zarzuty w związku z przestępstwem składania fałszywych zeznań, natomiast nie z samym faktem organizacji. Nikomu jeszcze w związku z samą organizacją uroczystości zarzutów nie postawiono, czy tak będzie dalej, trudno powiedzieć. Jeżeli chodzi o odpowiedzialność samego Jerzego Owsiaka to na chwilę obecną, nie widzę podstaw do stawiania mu zarzutów natury karnej.
Centrum Informacyjne Telewizji Polskiej poinformowało, że przeciwko osobom, które wskazywały na związek przyczynowy pomiędzy treściami publikowanymi na antenach TVP a śmiercią Pawła Adamowicza zostanie skierowany pozew lub akt oskarżenia w trybie kodeksu karnego. Na czym taki proces będzie polegał? Co strony muszą udowodnić?
Jeżeli Telewizja Polska zdecydowałaby się na postępowanie karne to zakładam, domyślam się, że będzie to prywatny akt oskarżenia w którym autorom tych zostanie postawiony zarzut pomówienia, czy zniesławienia czyli wskazania na takie właściwości czy na takie zachowanie Telewizji Polskiej, które może naruszać dobre imię, narażać na utratę zaufania niezbędnego do pełnienia pewnych funkcji społecznych. Wówczas oskarżyciel, czyli Telewizja Publiczna musiałaby udowodnić, po pierwsze, nieprawdziwość tych twierdzeń, po drugie, wpływ tych wypowiedzi na utratę zaufania. mam olbrzymia wątpliwość co do tego czy taki akt oskarżenia miałby szanse powodzenia, a to dlatego, że taką wypowiedź krytyczna pod adresem Telewizji Polskiej odczytuję jako wyrażenia swojej opinii, która nie podlega weryfikacji na zasadzie prawda - fałsz. Każdy może mieć opinię bardzo subiektywną na temat tego co wpłynęło, co wywołało agresywne zachowanie. Moim zdaniem nie uda się tego zweryfikować na zasadzie prawda - fałsz. (...).