Piotr Całbecki
Michał Jędryka: Po 12 latach doświadczeń zostaje pan wybrany tym razem na 5-letnią kadencję. To jest kadencja, która zakończy się w 2023 roku, więc będzie obejmować nową perspektywę unijną 2021 – 2017. Będzie to budżet o 20% mniejszy prawda?
Piotr Całbecki: Tak. Jeszcze do końca nie wiemy w jaki sposób będą redystrybuowane środki z polityki spójności pomiędzy poszczególne programy operacyjne, ale liczę, że trochę inaczej niż poprzednio. Te regiony, które mają więcej zaległości do nadrobienia w stosunku do pozostałych województw, które z różnych powodów rozwijały się szybciej, ich potrzeby zostaną uwzględnione.
To znaczy, że mamy więcej do nadrobienia, bo tutaj były pewne spory. Pan minister Kwieciński mówił m.in. że jesteśmy jednymi z gorszych, pan marszałek to korygował.
Ja mam na myśli proces rozwojowy. Trudno porównywać się do Warszawy, Krakowa, Wrocławia, czy Trójmiasta, gdzie decyzje polityczne podejmowane wcześniej w Polsce lokowały w tych ośrodkach ogromne pieniądze krajowe, również z krajowych programów operacyjnych środki unijne. Dziś czas to zmienić. Mam nadzieję, że polityka spójności wejdzie pełnym wachlarzem do naszego kraju, a nie, że preferowani będą najsilniejsi. W ten sposób liczenie na to, że np. szybka kolej będzie przebiegała przez nasze województwo będzie iluzją. Wiemy, że połączyła Gdańsk i Warszawę, omijając 3 najważniejsze w naszym regionie miasta: Włocławek, Toruń i Bydgoszcz.
Właśnie, które inwestycje będą kluczowe i najważniejsze?
Z naszej perspektywy, musimy dziś dokończyć te programy, które rozpoczęliśmy jeszcze w poprzedniej perspektywie. Jest ich sporo. Przypomnę, że zaangażowaliśmy się na ogromnym obszarze, jeśli chodzi o inwestycje drogowe, komunikacyjne. Mamy dziś sporo problemów z wykonawcami, którzy niemalże schodzą z placu budowy ze względu na rosnące koszty wykonania tychże inwestycji, do których wcześniej się zobowiązywali startując w przetargach. Mamy do dokończenia ogromny pakiet stulecia w obszarze medycznym. Cała sfera polityki społecznej, którą rozwijamy. Pojawiają się kluby seniora, domy dziennego pobytu dla seniorów, polityka społeczna, opieka długoterminowa. Są to wyzwania w tej chwili priorytetowe. To co czeka nas w przyszłości to, mam nadzieję, duży pakiet inwestycji kończących te programy przynajmniej w obszarze komunikacyjnym. Mam nadzieję, że do 2025 roku wszystkie drogi wojewódzkie będą wyremontowane w 100%, liczę, że właśnie tak się stanie dzięki środkom unijnym, które przed nami.
Jeśli jest mowa o tych inwestycjach transportowych to chyba pewną kluczową rolę pełni Wisła. O ile dobrze pamiętam, 205 kilometrów Wisły znajduje się na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Mówi się o tym, żeby uczynić ją żeglowną. Mówi się również o tym, że jest to perspektywa znacznie dłuższa, niż tej kadencji, ale prace powinny zacząć się już teraz.
Zaczęliśmy dużo wcześniej, bo również na antenie Radia PiK wielokrotnie apelowaliśmy i dyskutowaliśmy na temat użeglownienia Wisły. Jesteśmy w szczególnym miejscu, bo krzyżują się dwie międzynarodowe drogi wodne. Bydgoszcz jest tym miejscem, gdzie one się krzyżują. Chociażby z tego powodu mamy ogromny potencjał logistyczny. Jedynie lub aż trzeba użeglownić Wisłę, co jest procesem z jednej strony bardzo kosztownym, ale tu chyba znaleźliby się inwestorzy, z drugiej strony niezwykle skomplikowanym, jeśli chodzi o uwarunkowania środowiskowe. Liczę na to, że ogrom prac, które już do tej pory wykonaliśmy, to były lata prac, ekspertyz. Zaangażowaliśmy w te przedsięwzięcia wielką rzeszę ludzi, specjalistów przekonują, że ten projekt jest realny, jeśli chodzi o kwestie ekonomiczne i może być przyjazny środowisku. Siarzewo będzie testem. Mam nadzieję, że już niedługo rozpocznie się tam inwestycja, kolejny etap kaskadyzacji Wisły, ale tak naprawdę pierwszy zmierzający do jej użeglownienia. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli świętować wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę dla tej inwestycji. Jeśli ona się pojawi, myślę, że kolejne etapy realizacji tego programu będą postępować lawinowo. Jest to wielka przyszłość dla naszego regionu.
Perspektywa docelowa jest taka, że część ruchu towarowego z portów w Gdyni i Gdańsku mogłoby być rozładowywane tutaj na terenie województwa.
Naszymi podstawowymi partnerami są dwa porty, w Gdyni i Gdańsku, które już się zatykają. Nawet przebudowany system transportu kolejowego nie wystarcza, aby wywieźć i dowieźć co tych portów ogromne ilości kontenerów. Są jeszcze inne towary, chociażby sypkie, masowe, które również mogą być transportowane Wisłą.
Do tego również zmierza budowa tzw. portu multimodalnego, czyli portu przeładunkowego, który ma powstać w okolicach Nowej Wsi Wielkiej. Ma tam powstać terminal kolejowy, a w okolicach Solca Kujawskiego port rzeczny.
Tak. Takie są plany i wskazania ekspertów, że te dwie lokalizacje, jeśli chodzi o port suchy Emilianowo, a jeśli chodzi o port rzeczny, na granicy Solca Kujawskiego i Bydgoszczy. Jest to miejsce wskazane przez ekspertów, jako najbardziej przyjazne realizacji tego typu inwestycji. Wisła jest organizmem żywym. Ona wciąż meandruje, stwarza wiele problemów dla żeglugi i tworzenia portów. To wielkie zakole z punktu widzenia hydrologów jest najlepszym, które można wskazać przynajmniej na pierwszy, duży port rzeczny na Wiśle. Oczywiście nie wyklucza się powstawania kolejnych o mniejszym znaczeniu, ale ten byłby na pewno podstawowym i najważniejszym.
Czy będzie tyle konsekwencji, że powstanie odpowiednia infrastruktura drogowa i kolejowa, żeby to wszystko połączyć, bo np. tory kolejowe do lotniska do tej pory nie powstały.
Jest to naszym wielkim marzeniem, ale bardzo realnym celem do osiągnięcia, przy współpracy z rządem, bo oczywiście sami nie jesteśmy w stanie takiego projektu zrealizować. Rzeczywiście poprowadzenie nowej linii kolejowej w nowym przebiegu z Solca Kujawskiego przez Trzciniec do Bydgoszczy Głównej zrewolucjonizowałoby układ kolejowy w naszym regionie. W sposób doskonały skróciłby się czas dojazdu z Bydgoszczy do Torunia, ale także do Gdańska. Jest to główna magistrala łącząca Trójmiasto, nie licząc oczywiście szybkiej kolei, która nas ominęła i prawdopodobnie długo do nas nie dotrze, ale o to połączenie powinniśmy dbać. Jest to naturalne połączenie i przystanek-peron przy porcie lotniczym. Nie muszę tłumaczyć jak bardzo pomogłoby to w rozwijaniu portu lotniczego i otwarciu go jeszcze bardziej na cały świat.
Na koniec zapytam co chciałby pan powiedzieć bydgoszczanom, którzy mają pewne obawy, że marszałek jest z Torunia i w Toruniu będzie bardziej dbał o interesy swojego miasta?
Chcę powiedzieć, że zarówno Bydgoszcz, jak i Toruń, wszystkie większe miasta to miasta, które są niezwykle ważne, najważniejsze dla regionu. Rolą marszałka jest dbać o zrównoważony rozwój całego województwa, również tych ośrodków, które nie mają szansy być stolicami tak jak Grudziądz, Inowrocław, Włocławek i wiele mniejszych. Sądzę, że za nami już spory, które miasto jest ważniejsze, które miasto jest większe. To jest oczywiste, że Bydgoszcz jest największa, ma największy potencjał i zawsze tak pozostanie. Ja mogę jedynie zadeklarować, że tak jak przez ostatnie 4 lata, nie będę poruszał wrażliwych tematów, jeśli nie będzie na to zgody Bydgoszczy. Mam tutaj na myśli władze miasta, prezydenta, nową radę. To są partnerzy, z którymi muszę współpracować jeszcze bliżej niż dotąd, aby być może przekonać nieprzekonanych jeszcze bydgoszczan o tym, że moje intencje są jak najbardziej probydgoskie. Proszę zwrócić uwagę na ogrom inwestycji, które realizujemy jako samorząd województwa w Bydgoszczy. Prowadzimy Operę, będziemy budować 4 krąg. Prowadzimy Filharmonię, będziemy ją rozbudowywać właśnie w tej perspektywie. Wszystkie najważniejsze szpitale, oprócz klinicznych, prowadzi i inwestuje w nie samorząd województwa, chociażby Szpital Dziecięcy w Bydgoszczy. Tych dowodów na to, że prowadzimy zrównoważony rozwój i politykę jest bardzo wiele. Potrzebne jest zaufanie i bliższy dialog.