Paweł Skutecki
Paweł Skutecki: Bydgoszczanie powinni przejąć kontrolę nad miastem, a zarząd miasta powinien przejąć kontrolę nad tym, co się wokół miasta i w samym mieście dzieje, a jest zależne od samorządu. Dzisiaj lotnisko nie spełnia swoich funkcji. Miało to być okno na świat dla bydgoszczan, ale też dla ludzi, którzy przyjeżdżaliby do Bydgoszczy robić interesy, przyjeżdżać w ramach turystyki medycznej, a okazuje się, że to lotnisko służy bydgoszczanom, którzy jeżdżą niestety za chlebem za granicę i służy biurom turystycznym, żeby bydgoszczanie polecieli sobie czarterowym samolotem gdzieś na wypoczynek. Chciałbym, żeby miasto przejęło odpowiedzialność za lotnisko, wzmocniło ruch towarowy - cargo, bo dzisiaj jest tylko na papierze i wtedy cały ten ruch wygeneruje jakiś zysk dla miasta, ale do tego musimy mieć decydujący głos, żeby nie było tak jak jest dzisiaj, że ktoś zaproponuje zmianę nazwy lotniska na jakąś nieodpowiadającą faktom, a pan marszałek zadeklarował, że za złotówkę się pozbędzie akcji - później się z tego wycofał. Trzeba poczekać, aż znów zadeklaruje i kupić udziały marszałkowskie. Weźmy odpowiedzialność. Wszystkich udziałów nie wykupimy, bo udziałowców lotniska jest więcej niż tylko dwóch. Natomiast gdybyśmy mieli pakiet kontrolny, wtedy mamy rzeczywisty wpływ na to, w jakim kierunku się rozwija Port Lotniczy w Bydgoszczy.
Aquapark...
Bydgoszcz wpadła w taką pułapkę bylejakości - średniego rozwoju, średnich ambicji i średnich aspiracji, jakby bydgoszczanie pogodzili się z tym, że Bydgoszcz jest miastem średnim. Nie jest miastem średnim. Bydgoszcz jest ósmym miastem w Polsce i powinno mieć rozmach godny 8 miasta w Polsce. Nie mówię o rozmachu zadłużania się, ale aquapark można zbudować tak, żeby miasto nie włożyło zbyt dużo pieniędzy, żeby po jakimś czasie zaczął zarabiać albo przynajmniej nie generował strat.
Przy sporej liczbie basenów, które są w bydgoskich szkołach?
Oczywiście, ze tak. Fakty są takie, że bydgoszczanie jeżdżą do Solca Kujawskiego, do Nieszawki... Bydgoszczanie szukają tego typu rozrywki poza miastem. Jest w Bydgoszczy taka potrzeba.
Odbudowa zachodniej pierzei Starego Rynku...
To jest wyrzut sumienia bydgoszczan. Powinniśmy to zrobić - przywrócić charakter Staremu Rynkowi, bo on dzisiaj jest jaki jest. Wygląda trochę dziwnie bez tej pierzei, no bo nie tak było zaprojektowane całe centrum miasta. Zróbmy muzeum Bydgoszczy, pokażmy jaka ta Bydgoszcz była i jakiej chcemy.
Port multimodalny - przeładowujący towary wożone koleją i tirami a nastawiony na branżę rolno-spożywczą i tworzywa sztuczne...
3 lata temu zacząłem się zajmować tematyką konwencji AGN. To jest konwencja, która to umożliwia Polsce korzystanie z gigantycznych pieniędzy na regulację rzek. I to się zaczęło już działać. Wisła lada moment będzie żeglowna, barki z Gdańska i Gdyni do Bydgoszczy, będzie można kolejowo transportować towar przywożony na promach do Polski.
Wisła żeglowna ma być za 25 lat.
Nieprawda. Szybciej, dużo szybciej. Wystarczą jeszcze dwa - trzy stopnie wodne. Przypominam, że w Siarzewie to już się dzieje. Kolejny stopień na wysokości mniej więcej Solca Kujawskiego, następny w okolicach Grudziądza, Chełmna. To jest kwestia kilkunastu lat, tylko musimy zacząć to robić. Musimy wiedzieć, czego chcemy, znaleźć miejsce, już się przygotowywać.
Zapowiada pan, że będzie pan szuka w mieście oszczędności i na przykład można by zacząć od audytu w miejskich spółkach.
Nie są potrzebne tak liczne zarządy tych spółek. Można to wszystko jak postawić na nogach, a przede wszystkim te spółki mają gigantyczne przerost zatrudnienia. Podobnie zresztą jak sam ratusz. Można szukać dużych oszczędności.
"Musimy skończyć ze spiralą nienawiści, zanim się pozabijamy. Poziom agresji kampanijne przekroczył pewną granicę. Tuż za nią czai się większe zło.". Co pan ma na myśli?
Billboardy, banery, plakaty wyborcze są cięte, rwane, zamalowane, są wypisywane jakieś obelżywe hasła. Pamiętamy, co wydarzyło się w biurze poselskim w Łodzi. Za chwilę może się coś wydarzyć. Dlatego zaprosiłem wszystkie komitety do rozmowy. Taka rozmowa bez kamer, bez mikrofonów rzeczywiście się odbyła. Uzgodniliśmy pewne działania, czyli przede wszystkim potępienie tego, co się dzieje w przestrzeni publicznej i apel do naszych zwolenników, żeby powstrzymali emocje. To są tylko wybory, to nie jest wojna domowa...