Maciej Puto
Michał Jędryka: Cieszy się pan, że dojdzie do rozbudowy Filharmonii i że jest zgoda ponad podziałami przynajmniej w Bydgoszczy?
Maciej Puto: Bardzo się cieszę, bo zabiegam o to od chwili, kiedy zostałem dyrektorem Filharmonii Pomorskiej czyli od września 2015 roku. Rozbudowa jest bezwzględnie konieczna, ponieważ nasz budynek, bardzo okazały, niestety nie spełnia wymogów siedziby instytucji kultury w XXI wieku. Borykamy się z ciasnotą, różnego rodzaju niedostatkami.
Za chwilę zapytam o szczegóły, ale najpierw powróżmy sobie z fusów. Czy taka życzliwość i zgoda znajdzie się pana zdaniem również w sejmiku wojewódzkim kolejnej kadencji?
Tego nie wiem, bo nie znam jeszcze wyników wyborów. Pamiętajmy o tym, że Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego podjął już decyzję o powołaniu inwestycyjnej spółki celowej, która ma się zająć m.in. rozbudową Filharmonii i innych obiektów należących do samorządu województwa kujawsko-pomorskiego.
Jest więc nadzieja, że zostanie to doprowadzone do końca. Wróćmy do tego, dlaczego Filharmonia Pomorska wymaga rozbudowy bo, że wymaga remontu jest chyba bezdyskusyjne, gdyż obiekt ma ponad pół wieku.
Dokładnie 60 lat skończy 16 listopada tego roku. Obiekt jest przepiękny, melomani czują się tam doskonale, ale z pewnością odczuwają pewną ciasnotę i niedogodności. Brak klimatyzacji na odpowiednim poziomie. Ona rzeczywiście jest, ale funkcjonuje w sposób budzący wiele wątpliwości. Brak przestrzeni dla artystów. Backstage jest bardzo mały, wręcz niebezpieczny w chwili, kiedy na estradzie ma się pojawić aparat wykonawczy w sile np. 250 muzyków. Jest ogromna ciasnota. Nie ma odpowiedniej ilości toalet. Brak jest swobody w przygotowywaniu produkcji artystycznych. Proszę sobie wyobrazić, że nie mamy sal prób. Zwykle do południa w sali dużej odbywa się próba orkiestry symfonicznej, a piętro niżej w sali kameralnej odbywają się audycje muzyczne, programy edukacyjne dla dzieci i młodzieży. Muzycy występujący w sali koncertowej przeszkadzają w odbiorze audycji, z kolei audycje przeszkadzają w próbie orkiestry symfonicznej, ponieważ są przebicia pomiędzy tymi salami. To jest niedopuszczalne. Proszę sobie wyobrazić garderoby w nowoczesnej instytucji kultury, która nie posiada toalet. Są to bardzo przyziemne sprawy, ale głośno o nich mówię, ponieważ musimy dostosować się do czasów i zwyczajów, które teraz obowiązują.
Czyli w tej dobudowanej części przede wszystkim można się spodziewać sal prób tak?
Chcemy z głównego gmachu wyprowadzić wszystkie działania pozaartystyczne czyli całą administrację. Wiemy, że w tej chwili obsługa koncertów to zadanie bardzo pracochłonne dla wielu osób i w związku z tym chcemy wyprowadzić tę działalność z głównego gmachu. Chcemy wzbogacić Filharmonię o salę prób, wzbogacić o zaplecze gastronomiczne dla melomanów i artystów, którzy u nas występują. Chcemy aby rozbudowany gmach Filharmonii Pomorskiej spełniał te wszystkie funkcje, które obecnie są w takich obiektach jak Narodowa Orkiestra Polskiego Radia w Katowicach, siedziba Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu czy Filharmonia w Hamburgu.
Wczoraj podczas obrad Rady Miasta Stefan Pastuszewski zwracał uwagę, że gmach Filharmonii Pomorskiej, wbrew tendencjom tamtych czasów, ma piękną, symetryczną bryłę. Oczywiście można odczuwać pewien niepokój czy rozbudowanie tego piękna i symetrii jakoś tego nie zakłóci i nie zniszczy.
Troszeczkę dziwię się tym wszystkim niepokojom, ponieważ bardzo często wypowiadają je osoby, których nie spotykam w Filharmonii Pomorskiej, a bywam tam codziennie. Nie jestem architektem i nie mam w sobie tyle tupetu, aby wizualizować jakoś tę rozbudowę. Jest takie bardzo trafne powiedzenie "Jeżeli chcesz mieć dzieło sztuki, zatrudnij artystę". My chcemy powierzyć tę wizję materialną rozbudowy konkretnym pracowniom architektonicznym, bo w przyszłym roku będzie rozpisany konkurs architektoniczny.
W momencie rozpisania konkursu będą jakieś założenia, które ci artyści otrzymają?
Tak. Będzie program funkcjonalno-użytkowy, do którego dokumentacji już w tej chwili się przygotowujemy. Co on nam da? Będzie to bardzo wnikliwy opis konkretnych pomieszczeń i funkcji, które nowy gmach musi posiadać. Później architekci będą z tego układać całą bryłę. Będzie sąd konkursowy, będą również opinie mieszkańców Bydgoszczy, którzy będą się wypowiadali na ten temat. Nam zależy na tym, żeby gmach był nie tylko piękny, ale również funkcjonalny.
Swoje oblicze zmieni nie tylko gmach, ale także cała tzw. dzielnica muzyczna zaprojektowana przez Andrzeja Szwalbego. Ona się chyba po prostu powiększy, bo Akademia Muzyczna, tak jak wczoraj tłumaczyła to pani dyrektor pracowni urbanistycznej, będzie za ulicą Chodkiewicza i będzie łączyć te dwa obiekty: Filharmonię i Akademię ulica Paderewskiego.
Rzeczywiście szefowa Miejskiej Pracowni Urbanistycznej zwróciła uwagę na to, że ta oś od strony północnej zamknięta będzie nowym gmachem Akademii Muzycznej, a od strony południowej rozbudowaną Filharmonią Pomorską. Będzie to na pewno nowa jakość. Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że z pewnością jako pracownicy Filharmonii Pomorskiej będziemy dbali o to, aby obecny gmach jeszcze bardziej wyeksponować, a na pewno nie zrobić mu żadnej krzywdy.
Obecny gmach posiada to, czym przede wszystkim się szczyci czyli salę koncertową o unikalnej i najlepszej w Polsce akustyce. Tak stwierdzono w apelu do sejmiku województwa. O tym się powszechnie mówi, ale skąd wiemy, że jest to najlepsza w Polsce akustyka? Istnieją jakieś kryteria porównywania tego?
Tak. To jest ucho wytrawnego melomana. Tutaj Rada Miasta troszeczkę zawęziła tą unikatową akustykę, bo my twierdzimy, że ona jest jedną z najlepszych w Europie. Rok temu rozpoczęliśmy bardzo intensywne, zakrojone na największą w Polsce skalę badania akustyczne sali koncertowej. Dotarliśmy do uczniów i wychowanków profesora Straszewicza, który ponad 60 lat temu zaprojektował akustykę sali koncertowej Filharmonii Pomorskiej. Ci państwo, którzy w tej chwili posiadają tytuły profesorskie, przez kilka miesięcy badali akustykę sali koncertowej wszelkimi możliwymi i dostępnymi urządzeniami. Potwierdziło się to, że ona jest naprawdę wyjątkowa. Mamy niejako taki cyfrowy model akustyki tej sali koncertowej. Jest on przygotowany po to, aby po remoncie sali koncertowej mieć punkt odniesienia. Żeby wiedzieć dokładnie jakie parametry były przed remontem i po remoncie te parametry muszą być identyczne. Parametry mamy opisane, te obliczalne i te subiektywne, ponieważ cała ekipa akustyków przeprowadzała ankiety wśród muzyków i melomanów. Badania były bardzo spektakularne, myślę, że wielu melomanów doskonale pamięta jak one się odbywały, gdyż miały one miejsce przed koncertami.
Kiedy pójdziemy na pierwszy koncert do nowej, wyremontowanej i rozbudowanej Filharmonii?
Tego nie potrafię powiedzieć, ponieważ nie dysponuję środkami publicznymi, które wystarczyłyby w tej chwili na rozbudowę i remont. Wiadomo jak wygląda mapa. Do końca tego roku przygotowujemy przetargi na opracowanie programu funkcjonalno- użytkowego. W przyszłym roku ten przetarg będzie rozstrzygnięty i rozpisany zostanie konkurs architektoniczno-urbanistyczny. W budżecie województwa kujawsko-pomorskiego zarezerwowane są środki na ten cel w wysokości 2 milionów złotych.
A gdzie będą odbywały się koncerty w czasie remontu?
To jest najmniejszy problem. Najważniejsze jest to, że remont rozpoczniemy po zakończeniu rozbudowy. W nowych pomieszczeniach rozbudowanej Filharmonii będziemy przygotowywali produkcję artystyczną. Będą tam przygotowywane koncerty. Odbywać się one będą w miejscach do tego godnych, ale na pewno nie w sali koncertowej, która będzie remontowana.