Jakub Wawrzyniak
Marcin Kupczyk: Wszystkie służby spotkały się przed wakacjami na naradzie u wojewody kujawsko-pomorskiego. Po co było to spotkanie?
Jakub Wawrzyniak: Oczywiście służby - czyli policja, straż pożarna, Inspekcja Transportu Drogowego, sanepid itd. - nie muszą być inspirowane do tego, by działać w swoich obszarach. Zadaniem pana wojewody, poza reagowaniem na sytuacje kryzysowe czy staniem na straży bezpieczeństwa w ramach tych podmiotów, jest także profilaktyka i koordynacja działań. Poprosiliśmy wszystkie służby, żeby do wakacji przygotowały paletę zadań i pomysłów, związanych z bezpieczeństwem. 27 czerwca spotkaliśmy się na naradzie w Urzędzie Wojewódzkim, gdzie zaprezentowano nam, co dana służba planuje na wakacje, jakie ma elementy profilaktyczne i w jaki sposób będzie je realizowała. Z naszej strony trzeba było zaplanować koordynację tego wszystkiego.
Jakie są zadania służb na wakacje?
- Na początek zebraliśmy dane z kuratorium. W regionie będziemy mieli około 1200 zorganizowanych form wypoczynku dla 50 tys. dzieci i młodzieży. Generał Janusz Halak - komendant wojewódzki PSP w Toruniu zapewnił, że duża część tych miejsc będzie sprawdzona pod kątem wszelkich norm. Apelujemy też do organizatorów, by wszystkie obozowiska były zorganizowane zgodnie z przepisami.
Najważniejsze jest jednak polecenie z Warszawy - mają być sprawdzone wszystkie obozowiska harcerskie na terenie regionu. Jak zapewnia Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, harcerze chcą wrócić do lasów, pomimo tragicznego zdarzenia z zeszłego roku, gdy podczas nawałnicy w Suszku zginęły dwie harcerki.
Obozy harcerskie mają to do siebie, że odbywają się w lesie.
- Dlatego komendant wojewódzki otrzymał z Państwowej Straży Pożarnej polecenie skontrolowania wszystkich 50 obozowisk na terenie naszego regionu. Pamiętajmy też, że w województwie leży jeszcze około 3 mln metrów sześciennych biomasy, czyli powalonych drzew. Lasy Państwowe są na etapie ich wywozu i w tym zakresie notujemy zagrożenie pożarami. Jest wiele miejsc z utrudnionym dostępem, właśnie ze względu na powalone drzewa. Tam przygotowaliśmy możliwość gaszenia ewentualnych pożarów z powietrza, przy wykorzystaniu samolotów typu Dromader.
Centrum Alarmowe 112 działa dobrze?
- Bydgoskie centrum działa bardzo dobrze. Zatrudniamy 70 operatorów linii alarmowej, jesteśmy bardzo wydolni. Odbieramy 1 mln 300 tys. połączeń rocznie, miesięcznie to około 110 tys. telefonów. Jesteśmy przygotowani na wakacje, mamy większą obsadę. Apelujemy do mieszkańców, by korzystali z tej linii, jeśli jest zagrożenie życia i jednocześnie, by na ten numer nie dzwonili, jeśli zagrożenia nie ma. Ta linia jest czasami blokowana bez potrzeby. 6-7 na 10 telefonów do centrum jest niezasadna - ludzie pytają np., gdzie jest najbliższa pizza, proszą o numer sklepu obuwniczego itd. (...).