Piotr Wolski
2018-06-07
Piotr Wolski Źródło: www.ahe.lodz.pl
Maciej Wilkowski: Biuro Parlamentu Europejskiego organizuje w Bydgoszczy Regionalne Biuro Dyskusyjne. Na czym to polega?
Piotr Wolski: To cykl imprez realizowanych w całej Unii Europejskiej, nie tylko w Polsce. Chodzi o to, żeby obywatele UE mieli kontakt z Parlamentem Europejskim i z posłami. Ta droga bowiem jest dwukierunkowa - z jednej strony Parlament Europejski uchwala prawa, które nas w Polsce obowiązują, z drugiej strony - my mamy wpływ na to, w jakim kierunku te prawa zostaną uchwalone. Wielokrotnie się zdarzało, że pod naciskiem obywateli UE jakieś akty prawne zostały zmienione albo odrzucone, np. słynne porozumienie ACTA.
Ta droga dwukierunkowa musi działać. Zależy nam, by bydgoszczanie mogli usłyszeć, co się dzieje w Parlamencie Europejskim, jakie projekty są przygotowywane, a z drugiej strony - by powiedzieli nam, co jest dla nich ważne i dali sygnał posłom do Parlamentu Europejskiego.
Ostatnio rozmawiałem z europosłem z naszego regionu - Kosmą Złotowskim, m.in. o szczegółowych przepisach dotyczących dyrektywy o delegowaniu pracowników. Z polskiej strony płynął wyraźny sygnał, że przyjęte przepisy nam nie podobają.
- To jest kolejny dowód, że musimy obserwować bitwy, które toczą się w Parlamencie Europejskim. Jeśli o nich nie wiemy, nie mamy szansy, by jakąkolwiek bitwę wygrać. Polsce to się udało w minionych latach wielokrotnie, ale nie zawsze, bo Parlament Europejski to miejsce, w którym rozgrywają się różne interesy. Trzeba być tego świadomym i trzeba w tym uczestniczyć.
Regionalne Forum Dyskusyjne zorganizowane przez was w Bydgoszcyz składa się m.in. ze spotkań ze studentami, uczniami, nauczycielami. O czym tam rozmawiacie?
- Mieliśmy warszaty dla nauczycieli, w których informowaliśmy, jak prowadzić lekcje o UE. Z kolei podczas warsztatów dla uczniów tłumaczyliśmy, jak UE funkcjonuje. To jest ważne zwłaszcza w perspektywie wyborów do Parlamentu Europejskiego w maju przyszłego roku. Ludzie muszą mieć świadomość, że Bruksela, Unia Europejska to nie jest coś zewnętrznego. To nie są kosmici, którzy przylecieli z Marsa i narzucają swoje prawa, tylko miejsce, w którym spotykaja się rządy państw członkowskich, włącznie z rządem polskim i podejmują decyzje. I że te decyzje muszą mieć również akceptację Parlamentu Europejskiego - czyli ludzi, wybranych przez pana, przeze mnie, przez wszystkich słuchaczy (...).
