Paweł Frątczak
Maciej Wilkowski: W ostatnich dniach jednym z częściej słyszanych słów jest słowo plaga, rzeczywiście tak można określić płonące składowiska odpadów?
Paweł Frątczak: Sądzę, że tak. Dziś mija dokładnie tydzień, a na przestrzeni tego tygodnia w Polsce doszło do pięciu bardzo dużych pożarów wysypisk śmieci, a także sortowni. Dokładnie tydzień temu pierwszy z tych pożarów miał miejsce w Warszawie, pożar ten objął prawie 1000 m kwadratowych, gaszony był przez 42 jednostki straży pożarnej, prawie 130 strażaków. Następnego dnia czyli 24 maja, również na składowisku i wysypisku śmieci gdzie utylizowane były meble tapicerowane powstaje pożar, tym razem obejmuje 3500 m kwadratowych, 65 jednostek gasi przez ponad jeden dzień, a prawie to jest 200 strażaków. Wręcz nie do wiary 25.05 czyli to jest dzień po dniu, trzeci dzień z rzędu dochodzi do największego w ostatnich latach i nie tylko w ostatnich dniach pożaru w Zgierzu. To ogromne składowisko odpadów, na których między nimi przechowywane i przerabiane miały być tworzywa sztuczne, pożar objął 12000 m kwadratowych, jest dogaszany do dzisiaj i trudno powiedzieć kiedy zostanie akcja zakończona, a niedzielny poranek czyli 27 maja to z kolei bardzo duży pożar w Trzebini w województwie małopolskim, 10 000 metrów kwadratowych, skład opon i tutaj aż 112 jednostek było zaangażowanych. No i ostatni pożar w naszym województwie, w miejscowości Wszedzień, w powiecie mogileńskim, bardzo niebezpieczny pożar, na wysypisku śmieci na którym składowane są odpady chemiczne w beczkach 200 litrowych i w takich pojemnikach 1000 litrowych. Najgorszą rzeczą jest to, że to jest bardzo duże wysypisko, około 10000 m kwadratowych, tam jest też budynek w którym przechowywane są tego typu odpady, ten budynek został obroniony, pożar de facto objął około 600 m kwadratowych, ale 3000 m sześciennych. Zawsze zasada działań ratowniczych z uwagi na stwierdzenie w jaki sposób należy działać, żeby było bezpiecznie nie tylko dla strażaków, ale i przede wszystkim okolicznych mieszkańców, jest dokonanie tak zwanego rozpoznania i proszę sobie wyobrazić, że nikt nie potrafi do dzisiaj odpowiedzieć łącznie z byłym właścicielem tego wysypiska, podobnie jest z przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, co w tych beczkach jest, więc proszę sobie wyobrazić jak ogromnym niebezpieczeństwem jak ogromną bombą ekologiczną mamy do czynienia. A skoro pan zadał mi pytanie o tej pladze, to sądzę że te 5 mega dużych pożarów, które angażują ogromne zasoby ratownicze, koszty tych akcji to idą w miliony złotych, nie mówiąc już o kosztach społecznych, to również i pana i mnie kosztuje jako podatnika, to jest to również fakt, że w tym roku, od początku roku, a jeszcze przed nami dwa dni maja, takich i podobnych pożarów bardzo dużych powstało 31, dla porównania w całym ubiegłym roku tego typu pożarów było 37, czyli jest to duża tendencja wzrostowa, a gdybyśmy liczyli od najmniejszego do największego pożaru, to w tym roku jest to już 67 pożarów.
Pański szef, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Leszek Suski, poinformował, że strażacy nie mogą zlokalizować właścicieli składowisk na terenie których w ostatnich dniach wybuchło duże pożary, między innymi w naszym regionie, to już o czym świadczy - powiedział że Leszek Suski. O czym?
Przede wszystkim o tym, że są wydawane zgody na tworzenie wysypisk, składowisk i zakładów, w których utylizowane są odpady komunalne, a także sortowane. Natomiast są nieraz sytuacje takie, że jest wydawana taka zgoda, ktoś podejmuje się określonej działalności gospodarczej według określonych przepisów, między innymi nie tylko związanych z ochroną przeciwpożarową, ale również ustawą o gospodarce odpadami, kiedy taka zgoda wygasa, firma przestaje funkcjonować i pozostaje tak zwany śmierdzący problem czyli ogromny skład śmieci, z którym niestety problem ma samorząd.
Najgorsze jest to, że strażacy nie wiedzą co gaszą?
Tak to było w przypadku pożaru w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie były składowane chemikalia. Jest to o tyle dziwne, że ci którzy wydaja zgodę, powinni egzekwować prawo, które jest po ich stronie, ponieważ na każdym zarządcy, właścicielu, wysypiska, składowiska czy tez sortowni, spoczywają określone obowiązki. Niestety to nie jest respektowane. (...) Przypomnijmy, pod Mogilnem, trzeba było prewencyjnie ewakuować ludzi!
Mają się zmienić przepisy dot. składowania odpadów. Co powinno się zmienić w tych przepisach?
Przede wszystkim, zanim zostanie wydana zgoda na składowanie, powinny być zebrane, podobnie jak w przypadku prawa budowlanego, określone opinie, tych instytucji, tych służb, które odpowiedzialne są za bezpieczeństwo. W przypadku oddawania budynku, niezależnie od określonego projektu, odbioru, który następuje, my jako straż wydajemy opinię, jeśli opinia jest negatywna, nadzór budowlany nie wydaje zgody na użytkowanie. Sadzę, że tego typu składowiska muszą być pod stałą kontrolą, a właściciele muszą pamiętać, że nie tylko im grożą kary, ale jest to ogromna odpowiedzialność za zdrowie, życie i środowisko innych - czyli nas jako obywateli tego kraju.