Paweł Frątczak

2018-05-29
Paweł Fratczak/fot. newsrm.tv, Wikimedia Commons

Paweł Fratczak/fot. newsrm.tv, Wikimedia Commons

Wszedzień, Łabiszyn, Giebnia - w tych miejscowościach naszego regionu w ostatnim czasie płonęły składowiska odpadów. W skali kraju można mówić o całej serii takich pożarów. Czy są niebezpieczne? Na czym polega ich gaszenie? Czy będą strażackie kontrole miejsc, w których składowane są (często niebezpieczne) odpady. O tym w dzisiejszej Rozmowie Dnia Polskiego Radia PiK. Jej gościem był rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, starszy brygadier Paweł Frątczak.

Maciej Wilkowski: W ostatnich dniach jednym z częściej słyszanych słów jest słowo plaga, rzeczywiście tak można określić płonące składowiska odpadów?

Paweł Frątczak: Sądzę, że tak. Dziś mija dokładnie tydzień, a na przestrzeni tego tygodnia w Polsce doszło do pięciu bardzo dużych pożarów wysypisk śmieci, a także sortowni. Dokładnie tydzień temu pierwszy z tych pożarów miał miejsce w Warszawie, pożar ten objął prawie 1000 m kwadratowych, gaszony był przez 42 jednostki straży pożarnej, prawie 130 strażaków. Następnego dnia czyli 24 maja, również na składowisku i wysypisku śmieci gdzie utylizowane były meble tapicerowane powstaje pożar, tym razem obejmuje 3500 m kwadratowych, 65 jednostek gasi przez ponad jeden dzień, a prawie to jest 200 strażaków. Wręcz nie do wiary 25.05 czyli to jest dzień po dniu, trzeci dzień z rzędu dochodzi do największego w ostatnich latach i nie tylko w ostatnich dniach pożaru w Zgierzu. To ogromne składowisko odpadów, na których między nimi przechowywane i przerabiane miały być tworzywa sztuczne, pożar objął 12000 m kwadratowych, jest dogaszany do dzisiaj i trudno powiedzieć kiedy zostanie akcja zakończona, a niedzielny poranek czyli 27 maja to z kolei bardzo duży pożar w Trzebini w województwie małopolskim, 10 000 metrów kwadratowych, skład opon i tutaj aż 112 jednostek było zaangażowanych. No i ostatni pożar w naszym województwie, w miejscowości Wszedzień, w powiecie mogileńskim, bardzo niebezpieczny pożar, na wysypisku śmieci na którym składowane są odpady chemiczne w beczkach 200 litrowych i w takich pojemnikach 1000 litrowych. Najgorszą rzeczą jest to, że to jest bardzo duże wysypisko, około 10000 m kwadratowych, tam jest też budynek w którym przechowywane są tego typu odpady, ten budynek został obroniony, pożar de facto objął około 600 m kwadratowych, ale 3000 m sześciennych. Zawsze zasada działań ratowniczych z uwagi na stwierdzenie w jaki sposób należy działać, żeby było bezpiecznie nie tylko dla strażaków, ale i przede wszystkim okolicznych mieszkańców, jest dokonanie tak zwanego rozpoznania i proszę sobie wyobrazić, że nikt nie potrafi do dzisiaj odpowiedzieć łącznie z byłym właścicielem tego wysypiska, podobnie jest z przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, co w tych beczkach jest, więc proszę sobie wyobrazić jak ogromnym niebezpieczeństwem jak ogromną bombą ekologiczną mamy do czynienia. A skoro pan zadał mi pytanie o tej pladze, to sądzę że te 5 mega dużych pożarów, które angażują ogromne zasoby ratownicze, koszty tych akcji to idą w miliony złotych, nie mówiąc już o kosztach społecznych, to również i pana i mnie kosztuje jako podatnika, to jest to również fakt, że w tym roku, od początku roku, a jeszcze przed nami dwa dni maja, takich i podobnych pożarów bardzo dużych powstało 31, dla porównania w całym ubiegłym roku tego typu pożarów było 37, czyli jest to duża tendencja wzrostowa, a gdybyśmy liczyli od najmniejszego do największego pożaru, to w tym roku jest to już 67 pożarów.

Pański szef, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej Leszek Suski, poinformował, że strażacy nie mogą zlokalizować właścicieli składowisk na terenie których w ostatnich dniach wybuchło duże pożary, między innymi w naszym regionie, to już o czym świadczy - powiedział że Leszek Suski. O czym?

Przede wszystkim o tym, że są wydawane zgody na tworzenie wysypisk, składowisk i zakładów, w których utylizowane są odpady komunalne, a także sortowane. Natomiast są nieraz sytuacje takie, że jest wydawana taka zgoda, ktoś podejmuje się określonej działalności gospodarczej według określonych przepisów, między innymi nie tylko związanych z ochroną przeciwpożarową, ale również ustawą o gospodarce odpadami, kiedy taka zgoda wygasa, firma przestaje funkcjonować i pozostaje tak zwany śmierdzący problem czyli ogromny skład śmieci, z którym niestety problem ma samorząd.

Najgorsze jest to, że strażacy nie wiedzą co gaszą?

Tak to było w przypadku pożaru w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie były składowane chemikalia. Jest to o tyle dziwne, że ci którzy wydaja zgodę, powinni egzekwować prawo, które jest po ich stronie, ponieważ na każdym zarządcy, właścicielu, wysypiska, składowiska czy tez sortowni, spoczywają określone obowiązki. Niestety to nie jest respektowane. (...) Przypomnijmy, pod Mogilnem, trzeba było prewencyjnie ewakuować ludzi!

Mają się zmienić przepisy dot. składowania odpadów. Co powinno się zmienić w tych przepisach?

Przede wszystkim, zanim zostanie wydana zgoda na składowanie, powinny być zebrane, podobnie jak w przypadku prawa budowlanego, określone opinie, tych instytucji, tych służb, które odpowiedzialne są za bezpieczeństwo. W przypadku oddawania budynku, niezależnie od określonego projektu, odbioru, który następuje, my jako straż wydajemy opinię, jeśli opinia jest negatywna, nadzór budowlany nie wydaje zgody na użytkowanie. Sadzę, że tego typu składowiska muszą być pod stałą kontrolą, a właściciele muszą pamiętać, że nie tylko im grożą kary, ale jest to ogromna odpowiedzialność za zdrowie, życie i środowisko innych - czyli nas jako obywateli tego kraju.
Polskie Radio PiK - Rozmowa Dnia - Paweł Frątczak

Zobacz także

Marcin Sypniewski

Marcin Sypniewski

Marcin Skonieczka

Marcin Skonieczka

Piotr Kujawa

Piotr Kujawa

Ewa Jędzura

Ewa Jędzura

Filip Grega

Filip Grega

Andrzej Kobiak

Andrzej Kobiak

Marcinem Zajączkowski

Marcinem Zajączkowski

Anna Jackowska

Anna Jackowska

Krzysztof Kukucki

Krzysztof Kukucki

O ważnych sprawach z ważnymi gośćmi...

„Rozmowa Dnia” – od poniedziałku do piątku
po wiadomościach o godzinie 8:30.
Prowadzą: Agnieszka Marszał,
Iwona Muszytowska-Rzeszotek
i Maciej Wilkowski.


Na Wasze pytania i uwagi czekamy
pod adresem mailowym:
rozmowadnia@radiopik.pl


26 159221269610547050997
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę